⚾ Jak Szybko Nauczyć Się Bogurodzicy

Czary mary. Chcesz się nauczyć czarować? Dołącz do nas. Sztuczki magiczne to prosta sztuka. Iluzja nie jest trudna. Znasz jakieś zaklęcia? My znamy całe mnós Matka Boska w polskiej liryce średniowiecznej. Dokonaj porównania wizerunku w Lamencie Świętokrzyskim i Bogurodzicy. Matka Boska w była boharetką wiely teksów literackich w śreniowieczu. Jej kult był bardzo powszechny i częsty. Podstawowym założeniem literatury i sztuki średniowiecznej jest teocentryzm, czyli światopogląd umieszczający Boga w centralnym punkcie zaintersowania. Stąd tak duza koncentracja ludzi na sprawach Kościoła i obecnosci watkow religijnych w sztuce. Cecha polskiej religi jest zaś szczegolny kult Matki Boskiej, ktorej poswieconych jest wiele piesni. Polacy uważali Maryję za swoją patronkę i opiekunkę, dlatego też wiele prosb kierowano bezposrednio do niej, jako do Matki Boga - Bogurodzicy. Początek sztuki, jaki i literatury stanowią dzieła poświecone Bogu, a co za tym idzie rówiez Maryji. Jedne z najsłynniejszych dzieł poświecone Matce Boskiej to "Bogurodzica" i " Lament..." "Bogurodzica" jest jedna z najstarszych polskich piesni religijnych, jak większość utworów średniowiecznych jest anonimowa, nie znana jest również dokładna data powstania. Ma ona charakter modlitewny - prośby ludzi średniowiecznych. Maryja zostala przedstawiona jako pośredniczka miedzy ludzmi a Bogiem i Jezusem. Ludzie czuli się zbyt mali i niegodny aby swoje prosby kierowac prosto do Ojca i Jego Syna. Podmiot liryczny w ''Bogurodzicy" czuje respekt i swoją nicość, dlatego reprezentując osoby wierzące zwraca się o łaski do Maryji jako do człowieka. Ludzie proszą ją, zeby wstawiła się za nimi do swojego Syna, mają oni większa odwagę zwracać się bezpośrednio do niej jako do człowieka aczkolwiek wybranego przez Boga. Maryja, kobieta, która z posród milionów zwykłych śmiertelników została wybrana na Matkę Boga urasta do rangi Świętej, ma mozliwosci jakich nie mają inni ludzie, jest ona im bliska, gdyż też kiedyś była zwykłym śmiertelnikiem. W tekscie autor nazywa ja nie tylko Bogurodzicą i dziewicą, ale rówznież Bogiem sławieną i zwoleną, czyli wybraną. Maryja z "Bogurodzicy" straciła rysy ludzkie i została ubóstwiona. W "Lamencie Świętokrzyskim" mamy zupełnie inny obraz tej samej kobiety - Maryji. Utwór ten stanowi niezbity dowód na to, iz w Polsce kult Najświetszej Maryji Panny był bardzo silny, wyrózniamy nawet w literaturze średniowiecznej tzw. nurt liryki maryjnej. O ile " Bogurodzicę" cechuje styl podniosły hymnu, o ile jest ona głosem zbiorowości - prośbą ludzi skierowaną do Boga - o tyle "Lament..." to głos bolejącej Matki. Matka Boska opisuje ból i cierpienie, którego stała się udziałem oraz skarży się na swój los, stojąc u stóp krzyża, na którym umarł jej jest tutaj zwykłą matką, która cierpi po stracie jedynego ukochanego syna. Jest to wypowiedz pierwszoosobowa - skarga - Matki Boskiej płaczącej pod krzyżem Chrystusa. Slyszymy tu przede wszystkim jej lament nad synem, kobiety rozpaczajacej nad stratą dziecka, kobiety ktora zwraca się do innych matek, ludziom opowiada o swoim bólu, szuka u nich pomocy. W swej rozpaczy posuwa się nawet do oskarżenia Archanioła Gabriela, który obiecał jej podczas Zwiastowania wielką radość i wesele (Gdzie jest ono twe wesele), a tymczasem macierzyństwo przyniosło jej jedynie smutek i kobiety pod krzyżem ma całkowicie ludzki wymiar, jest prosta i pozbawiona jakiegokolwiek dystansu. Ponadto opis cierpienia znajduje czysto fizyczny wymiar: "sprochnialo we mnie cialo i moje wszystkie kosci". Maryja szuka wsparcia, współczucia i zrozumienia w swej matczynej tragedii, którą pogłębia bezradność i samotność, czyli postawy jak najbardziej ludzkie. Bohaterka utowru prezentuje zatem "ludzkie oblicze boskosci" a tym samym staje sie blizsza odbiorcy. Zwraca uwagę utożsamianie się Matki Boskiej z innymi matkami, idea współodczuwania bólu, ktory po raz kolejny przyjmuje ludzki jest symbolem cierpienia, jednostką cierpiąca samotnie i niezasluzenie. Przedstawienia Chrystusa jako skrwawionego i wycieczonego poteguje rozpacz Maryji, ktora pragnie wziąć choćby część cierpienia na swe barki, ale nie utworze pojawia się motyw Compassio, czyli współcierpienia oraz "Mater dolorasa" - matki cierpiącej i bolejącej. W obu utworach Maryja została przedstawiona jako matka Jezusa, otoczona czcią i szacunkiem, wybrana przez Boga do wielkich czynów. W "Bogurodzicy" jest ona opiekunka i pośredniczką, jednak w drugim utworze wyraża przecież swój żal i daje przestrogę ziemskim matkom. Utwory róznią się natomias wieloma motywami w "Bogurodzicy" autor przedsawil Maryję jako boska i silna, wywyższyl jej majestat, podkreslil boskosc, natomias w " Lamencie..." jest ona przedstawiona jako bezsilna, słaba kobieta, cierpiąca tak jak inni zwykli smiertelnicy. W przeciwieństwie do "Bogurodzicy" to ona teraz prosi i zwraca się do "nas", możemu dostrzec w niej poprostu człowieka, przez co staje się nam bliższa...
Jak szybko nauczyć się roli na przedstawienie? 2012-02-26 17:50:15 Jak szybko nauczyć się długiej piosenki ? 2014-02-22 21:20:00 Jak szybko nauczyć się wierszyka na pamięć ? 2011-01-23 18:14:21
Duchowość człowieka jest pojęciem bardzo skomplikowanym. Podanie jednoznacznej definicji duchowości jest bardzo trudne i zakłada przyjęcie określonej perspektywy oglądu zjawisk życia wewnętrznego człowieka. Duchowość wiąże się z potrzebą kontaktu ze swoim przeżywaniem i świadomością tego przeżywania. Duchowości człowieka pod żadnym pozorem nie można ograniczać do religijności, choć stanowi ona ważną jej część. Czym jest duchowość człowieka? Definicja duchowości zależy od przyjętej perspektywy, wszystkie propozycje łączy natomiast przekonanie, że pełnia rozwoju duchowego wymaga otwarcia na siebie i osiągnięcia harmonijnej zgody ze światem. Na pytanie, czym jest duchowość, większość filozofów odpowiada, że jest to zdolność człowieka do pogłębionej refleksji nad własnym bytem, zdolność do posiadania samoświadomości i dążenie do jej rozwoju. Duchowość człowieka bywa rozumiana jako pogłębione życie religijne. Obejmuje światopogląd oraz kompetencje intelektualne do rozumienia siebie. Definicja duchowości zakłada również posiadanie świadomie kształtowanego wymiaru moralnego życia wewnętrznego. Wielu psychologów i filozofów uznaje, że duchowość to ta sfera funkcjonowania człowieka, w której dochodzi do poszukiwania odpowiedzi na pytania o sens i cel życia. Duchowość człowieka miałaby być więc centralnym systemem sterującym jego życiem. Religijne wymiary duchowości człowieka Duchowość chrześcijańska to oczywiście tylko jeden z wymiarów duchowości człowieka. Trzeba pamiętać, że duchowość nieodłącznie łączy się z rozwojem etycznym i moralnym. Zdolność do zadośćuczynienia i posiadanie czułego sumienia to warunek rozwoju duchowego człowieka. W historii Kościoła pojawiło się wiele nurtów odnowy życia duchowego. Trzeba jednak pamiętać, że psychologia duchowości nie ogranicza się wyłącznie do określonych koncepcji religijnych, choć stanowią one ważne wskazówki. Duchowość bez religii jest możliwa – zdaje się mówić ważny współczesny myśliciel, Sam Harris. Duchowość ignacjańska Duchowość ignacjańska to ruch religijnej odnowy, będący owocem osobistego doświadczenia św. Ignacego Loyoli. Jest to bardzo specyficzne podejście do kwestii duchowości. Uczy ono aktywnej uważności na Boga. Duchowość ignacjańska jest oparta na ćwiczeniach duchowych sformułowanych przez Ignacego Loyolę. Podstawowe zasady duchowości ignacjańskiej to: Posłuszeństwo – podjęcie wezwania Mesjasza do osobistego i całkowitego zjednoczenia z Jezusem; duchowość ignacjańską charakteryzuje totalny wybór na rzecz Jezusa rozumiany jako posłuszeństwo nauce i zaleceniom Kościoła katolickiego,Agere Contra – działanie przeciw pokusie, np. jałmużna jako walka z chciwością,Magis – nieustanne dążenie do skutecznej służby Bogu,Tantum, quantum – założenie, że człowiek powinien o tyle korzystać z rzeczy stworzonych, o ile prowadzą go do zbawienia,Rozeznawanie Duchów – opisane w Ćwiczeniach Duchowych,Ignacjański Rachunek Sumienia – składa się z 5 stałych punktów opisanych w Ćwiczeniach wzorzec duchowości ignacjańskiej można było rozwijać od 1584, kiedy jezuita Jean Leunis założył Sodalicja Mariańskie. W XX wieku przekształciły się one we Wspólnoty Życia Chrześcijańskiego. Duchowość karmelitańska Duchowość karmelitańska oparta jest na duchowym dorobku zakonu karmelitów i karmelitów bosych, do których należeli św. Jan od Krzyża oraz św. Teresa od Jezusa. Duchowość karmelitańska zakłada połączenie ascezy z mistyką. Wyrzeczenie się dóbr zmysłowych pozwala pogłębić bezpośrednią relację z Bogiem. Duchowość karmelitańska zakłada dążenie do naśladowania Chrystusa, modlitwę myślną oraz dążenie do zjednoczenia z Bogiem. To także duchowość maryjna skoncentrowana na kulcie Matki Bożej z Góry Karmel. Duchowość franciszkańska Duchowość chrześcijańska ukształtowana przez św. Franciszka z Asyżu charakteryzuje się chrystocentryzmem, głęboką czcią dla Bogurodzicy oraz wysiłkiem zharmonizowania ducha i ciała. Wyróżnia ją ubóstwo, pokora oraz całkowite poświęcenie Ojcu. To uczuciowe przeżywanie miłości Boga. Ważnym pojęciem jest fraternitas, czyli braterska postawa wynikająca z doświadczenia Boga jako miłości. Duchowość dominikańska Duchowość dominikańska wyróżnia się szczególną kontemplacją prawd wiary. Zakon dominikański nie ma jednej szkoły wiary. Nauczanie św. Dominika bardzo szybko zaczęli rozwijać jego uczniowie. Duchowość dominikańską najlepiej wyrażają dewizy zakonne: Veritasi Contemplari et contemplata aliis tradere. Celem człowieka jest "kontemplować Prawdę, a owoce kontemplacji przekazywać innym". Duchowość benedyktyńska Duchowość benedyktyńska wyróżnia się całościowym podejściem do życia. Nie koncentruje się tylko na ascezie lub określonych modlitwach, lecz stara się widzieć całego człowieka z jego codziennymi obowiązkami i relacjami, w jakie wchodzi z innymi ludźmi. Duchowość benedyktyńską określa hasło św. Benedykta: "Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony".Zobacz też:Zobacz wideo: Astrolog Merkurja zdradza, czy mężczyźni czytają horoskopy. "Kobiety generalnie są istotami bardziej otwartymi na duchowość"Autor: Adrian Adamczyk
Jak szybko nauczyć się Japońskiego? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać. 1 ocena Najlepsza odp: 100%. 1. 0. odpowiedział (a) 17.03.2010 o 19:36: nie da się nauczyć szybko temu trzeba trochę poświęcić czasu ja się ucze z anime słucham co mówią i nieświadomie jak ras niebyło napisaów
Wątek: Jak nauczyć się angielskiego szybko (Przeczytany 2771 razy) Angielski... Na pierwszy rzut oka jeden z najłatwiejszych języków i chyba najbardziej przydatny na świecie... Tylko mnie sprawia ogromny problem. Może słówek jestem w stanie się nauczyć, ale gramatyka i te czasy masakra. Pomoże ktoś? Zapisane Forum o nauce - z nami nauczysz się szybciej Nie ma czegoś takiego jak szyba nauka języka. tutaj potrzeba cierpliwości i wytrwałości . Zapisane Według mnie można nauczyć się języka szybko tzn. w pół roku lub rok. Tylko trzeba poświęcić więcej czasu w ciągu dnia, najważniejsza jest systematyczność. Jeżeli każdego dnia poświęcisz godzinę na naukę + jeszcze kilka na organiczne uczenie (czytanie książek po ang, oglądanie filmów, słuchanie muzyki) to możesz szybko zacząć się odnajdywać w takim języku. Zapisane ja calkiem szybko ucze sie z fiszek Zapisane Warto w pewnym sensie otoczyć się językiem, którego chcemy się nauczyć. Zapisać się do newslettera z codzienną dawką nowych słówek, oglądać filmy, które już znamy, ale bez polskiego tłumaczenia, nakleić na lodówce kartki ze słówkami, zdaniami. Jest też sporo kursów online, gdzie można poćwiczyć wymowę. Możliwości jest mnóstwo. Potrzebna jest oczywiście konsekwencja i codzienna praca. Nawet 15 minut codziennie da lepsze efekty niż 3 godziny raz w miesiącu. Gramatyka nie jest taka straszna - wymaga po prostu wykonania ćwiczeń językowych dla utrwalenia zasad. W pewnym momencie włączy się automatyzm Zapisane Mnie również angielski sprawiał problem. Jakoś nie mogłam się z nim uporać. Ale regularna nauka, przede wszystkim online, oglądanie filmów bez lektora pomogło. Dziś angielski znam na poziomie komunikatywnym i jestem z tego bardzo dumna. Zapisane
Jak czytać Bogurodzicę – wersja kcyńska from Polona on Vimeo. Jest wiele trudnych wyzwań, którym musi stawić czoła uczeń polskiego liceum, ale jedno wydaje się wyjątkowo karkołomne – powinien umieć dokonać analizy i interpretacji Bogurodzicy. Tymczasem jest to pieśń tak zagadkowa, że w początkach XX wieku Aleksander

Najlepsza odpowiedź αℓαи∂α ♥ odpowiedział(a) o 18:24: Po jednym zdaniu, stopniowo i kojarz sobie z czymś np. drodzy państwo to mi się z kleksem kojarzy xPJa Ci proponuję, żebyś sobie to trzy razy napisała, albo wyzaczyła sobie np. z 15 minut muszę umieć to, a za 30 min coś innegoPowo :)Hey :* Może Ty się odwdzięczysz, bo nikt nie chce odpowiadać> [LINK] . Chodzi tylko o to jakie zaproszenia na urodziny mam wybrać :< Odpowiedzi przeczytaj sobie cały tekst pare razy. w końcu sam przyjdzie ci do głowy ;)plis, moge prosić o naj ? jeszcze chyba nigdy nie dostałam to moj dobry sposób dobra a wiec tak przypuśćmy tekst ma 3 zwrotki 1. haf dmldfldf kldglgdf . sdfsdfds. gddgf ggfasagf dfgdf dgg ggdsdfgg. gggggsgsgfgd. hldfldf kl ggfasasgsgfgd. kfjdkhf. ( te literki to zdania) dmldfldf kldglgdf . sdfsdfds. gddgf ggfasagf dfgdf dgg ggdsdfgg. gggggsgsgfgd. hldfldf kl ggfasa dmldfldf kldglgdf . sdfsdfds. gddgf ggfasagf dfgdf dgg ggdsdfgg. gggggsgsgfgd. hldfldf kl ggfasa. f dmldfldf kldglgdf . sdfsdfds. gddgf ggfasagf dfgdf dgg ggdsdfgg. gggggsgsgfgd. hldfldf kl ggfasa gfghhgf itp. i teraz czytaj sobie po jednym zdaniu : haf dmldfldf kldglgdf i kilka razy powtorz (czytajac) pozniej go powiedz bez patrzenia na tekst haf dmldfldf kldglgdf pozniej kolejne zdanie powtorz kilka razy , bez patrzenia kilka razy i pozniej oba te dwa zdania razem i tak dalej myśle ze pomoglem (licze na naj ale jakos niezalezy mi ) blocked odpowiedział(a) o 18:21 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Pomóżcie jak się najszybciej nauczyć z przyrody? 2011-04-03 19:06:32; Jak można najszybciej nauczyć się przyrody. ? 2010-11-04 17:50:22; Jak szybko nauczyć się notatki z przyrody? 2011-05-09 20:40:26; Jak szybko nauczyć się przyrody o seksie ? 2012-03-20 15:30:04; Jak nauczyć sie do klasówki z przyrody? 2010-12-08 15:15:39
zapytał(a) o 18:14 Jak nauczyć się Bogurodzicy? jutro muszę zdać 2 zwrotkę Bogurodzicy, by mieć 6 z muzyki. Właściwie, jeżeli nie będę mieć tej 6, cała praca z ocenami i czerwonym paskiem rozsypie się i będzie po mnie. To jest POTWORNIE ciężkie, nie mogę się tego nauczyć Twego dziela Krzciciela, Bożycze,Usłysz głosy, napełń myśli modlitwę, jąż nosimy,A dać raczy, Jegoż prosimy:A na świecie zbożny pobyt,Po żywocie rajski eleisonI jeszcze to muszę idealnie w rytm zaśpiewać. Najlepsze jest to, że moja babcia przyjdzie przynieść coś tam i mnie spyta! Za godzinę! Pomocy, nie nauczę się!
pierwszy wers – 16, drugi wers – 17 sylab, trzeci wers – 6, czwarty wers – 4. druga strofa jest znacznie krótsza niż pierwsza. wewnętrzne: Bogurodzica – dziewica, Syna – Gospodzina; zewnętrzne: sławiena – zwolena. rymy parzyste układają się w schemat aabb. wersy odpowiadają podziałowi na zdania lub jego części.
Wątek: Jak szybko sie nauczyć (Przeczytany 10875 razy) Włoski - jak się szybko nauczyć... Czy to wgl jest możliwe?? Nienawidzę uczyć się tego języka...Niestety nie mam wyjścia... Pomożecie mi znajdując jakiś sposób ? Zapisane zacząć od nauki zwrotami!! Zapisane ja nauczyłam się pracując tam przez rok, dużo słuchałam właśnie słówek i zwrotów i od razu przechodziłam do praktyki Zapisane osłuchiwać się językiem, dużo oglądać filmów Zapisane Moja mama nauczyła się pracując we Włoszech osłuchala się i w kilka mieścy podłapała bardzo dużo Zapisane osłuchać się i powtarzać dużo , mój tata nauczył się w kilka miesięcy jezdził na tirach i uczył się włoskiego Zapisane w 100 praktyka, pracowałam trochę i nauczyłam się bardzo dużo. Idealny przykład, że jak się otoczymy językiem to można się nauczyć Zapisane

Nauczyciele wymagają od ciebie wiadomości ze wszystkich przedmiotów, chociaż sami znają tylko jeden? Nie martw się, znamy lifehacki, które pomogą ci nauczyć

Odpowiedzi eMjoka odpowiedział(a) o 14:55 a ja nie ;)) odpuściła nam ;d JA ostatnioo odbowiadałam hah.. ;p dzien przed sie uczylam i jeszcze tak dokladnie nie umialam i 5- dostałam...;p LoLa;** odpowiedział(a) o 14:55 ja juz sie daawno uczylam:F blocked odpowiedział(a) o 14:56 nie ;d powiedziała, że nie musimy ;] 1 gimpel? :P nam nie kazała. ale jak jej coś odw ali to nam każe. :P Mewuśś odpowiedział(a) o 14:56 Ja w tamtym roku musiałam :D Łatwaa. Szybko się jej uczy :) ufff, ja się musiałam nauczyć, trudne słowa ma strasznie .nom..;D .6 Dostałam..xdd GoodGirl odpowiedział(a) o 15:00 Uważasz, że ktoś się myli? lub Jak nauczyć się języka obcego, niekoniecznie francuskiego, ale generalnie języka obcego: szybko, dużo szybciej, może nawet w kilka miesięcy?No i oczywiście to jest kwestia tak zwanego zanurzenia się w danym języku.No i oczywiście pytanie: czy jest to w ogóle możliwe?Na pewno nauczenie się szybko języka jest możliwe, kiedy wyjeżdżamy za granicę. Bo wtedy jesteśmy
... Ekspert Szacuny 11036 Napisanych postów 50701 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 jak sie szybko nauczyc robić gwiazde, szpagat i stanie na rekach. mamy to juz w szkole a ja mam poprwaki bo mialam z tego 2 pliss pomozciee. jak dostane znow z tego ponizej 4 to oszalej bo bede miala na koniec roku z w/f 3 a wychodzi mi 5 i rodzice mi dadzą na wszystko kare nawet na przyjaciol. Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 159 Wiek 29 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 3123
Jeśli chcesz szybko nauczyć się francuskiego, zajęcia grupowe nie są najlepszym wyborem. Ten rodzaj zajęć zazwyczaj nie rozwija się w twoim tempie, ale w tempie nauczyciela. Dobry nauczyciel, oczywiście, dostosuje swój styl nauczania do swoich uczniów, ale przy licznej klasie jest zmuszony, by czekać aż reszta uczniów zrozumie
Odsłuchaj Średniowiecze współcześnie bywa traktowane niesprawiedliwie. Wystarczy poczytać komentarze do aktualnych wydarzeń politycznych. Bardzo popularne jest negatywne ocenianie współrodaków poprzez skwitowanie ich zachowań właśnie słowem „średniowiecze” – i to przenosi nas od razu do epoki zacofania naukowego i polowań na czarownice. Owszem, ponad tysiąc lat temu w Polsce i na świecie wydarzyło się wiele zła, ale do naszych czasów przetrwały też dobre owoce wytężonej ludzkiej pracy, takie jak przyprawiające o dreszcze olbrzymie katedry albo poruszająca poezja w języku tekst stworzony w całości po polsku to „Bogurodzica” (XIII wiek). Trudno o niej nie usłyszeć, będąc Polakiem. Wiadomo, że była śpiewana przez rycerzy przed ważnymi bitwami, ale mniej osób zdaje sobie sprawę, że tradycyjnie wiązała prawdopodobnie się z okresem adwentu. Wskazuje na to sama treść tej zagadkowej pieśni. Zagadkowej – bo trzeba było wielu lat badań, żeby dotrzeć do jej prawdziwego znaczenia, a i tak żadna interpretacja nie jest całkowicie pewna. Spróbujmy jednak, wers po wersie, przedrzeć się przez barierę języka staropolskiego i pierwotnego braku dziewica Bogiem sławiena MaryjaZdawałoby się, że wszystko jest w miarę jasne, a jednak jak bardzo zmienia się odbiór tych słów, gdy dowiemy się, że zwroty kierowane do Maryi użyte są w wołaczu! Dziś brzmiałyby „Bogurodzico, Dziewico” itd. To Ona, także gramatycznie, staje się pierwszą adresatką pieśni. I już dwa początkowe zwroty wprowadzają nas w sam środek tajemnicy – Ta, która urodziła Boga, pozostała czysta. Z kolei „Bogiem sławiena” możemy „przetłumaczyć” „chwalona przez Boga; ze względu na Niego”.U twego syna gospodzina matko zwolena MaryjaPrzy drugim wersie zaczynają się już problemy. Łatwo wprawdzie, przynajmniej badaczom, w „synu gospodzinie” odnaleźć „Syna, Pana”, a w „matce zwolenej” – „Matkę wybraną”, skąd jednak początkowa głoska „u”? Długo uważano, że to pierwsza część prośby, żeby Maryja u swojego Syna uzyskiwała łaski dla ludzi. Bardziej spójna wydaje się jednak inna interpretacja. Powyższy wers stanowiłby całość znaczeniową: „U Twego Syna, Pana, Matko wybrana, Maryjo”, a kolejny – odrębną prośbę. „U” wówczas znaczyłoby tyle, co „przez”.Zyszczy nam spuści namW bardziej tradycyjnej interpretacji wers ten oznacza prośbę o wspomniane już, ale niewyartykułowane w pieśni, łaski. Uznany badacz średniowiecza, Roman Mazurkiewicz, twierdzi jednak, że „zyszczy” i „spuści” stanowią prawdopodobnie uproszczoną formę zwrotów „zyszcz ji”, „spuść ji”. „Ji” w języku staropolskim oznacza zaimek „go”, a więc współcześnie wers ten brzmiałby: „Ziść Go nam, spuść Go nam”. Kogo? Przywołanego już Syna, którego wierni oczekują w czasie ten, który odnajdziemy zarówno na końcu pierwszej, jak i drugiej części tłumaczy się z łaciny „Panie, zmiłuj się” i był często używany w różnego rodzaju pieśniach religijnych jako dziela Krzciciela bożyczeBardzo trudno zrozumieć ten fragment bez kilku podstawowych informacji: po pierwsze zmieniona została naturalna kolejność wyrazów („dziela” powinno być na początku), po drugie – słowo to nie oznacza „dzieła”, na co od razu intuicyjnie tłumaczymy, ale „dla”, po trzecie – „bożycz” to „Syn Boży”, a „Krzciciel” – znana postać z Ewangelii – Jan Chrzciciel. Cały wers brzmiałby w ten sposób: „dla [w sensie: „ze względu na”] Twojego Chrzciciela, Synu Boży”.Skąd jednak w pieśni błagalnej do Jezusa i Jego Matki tak pozornie mało istotna postać, jak Jan Chrzciciel? Okazuje się, że jest to odsłona popularnego już wówczas motywu „deesis” – pośrednictwa Maryi i Jana Chrzciciela w modlitwach do Jezusa, który z kolei prośby wiernych przedstawia swojemu Ojcu. Współczesnym katolikom, którzy często zachęcani są do dbania o osobistą relację z Bogiem, może to się wydać niezrozumiałe, jednak w czasach systemu feudalnego taka idea była łatwa do jednak na drugiego pośrednika wybrano właśnie Jana Chrzciciela? Był on bardzo ważną postacią, zwłaszcza dla chrześcijan ze Wschodu. W końcu tak jak Maryja ofiarowała Jezusa przez swoje ciało, tak On przygotował duchowo ówczesnych na przyjście Mesjasza, a następnie przez chrzest w Jordanie zapoczątkował Jego publiczną głosy napełń myśli człowiecze Słysz modlitwę jąż nosimy A dać raczy jegoż prosimyGdy wiadomym jest już, kto, poza Maryją, jest adresatem pieśni i ze względu na kogo ma być wysłuchany, łatwo rozszyfrować kolejne wersy „Bogurodzicy”. Zacytowany wyżej fragment można odczytać intuicyjnie, jeśli ma się świadomość, że czasownik „napełń” znaczy „spełń”, „raczy” – „racz”, a „jąż” i „jegoż” to kolejno „którą” i „o co”.A na świecie zbożny pobyt Po żywocie rajski przebytOstatnie dwa wersy stanowią już tylko przedmiot próśb kierowanych bezpośrednio do Syna Bożego – pobożny, ale i dostatni, pobyt na ziemi i wieczny odpoczynek w – najstarsza polska pieśńBędąc Polakiem, warto znać i rozumieć treść najstarszej polskiej pieśni, która w 1408 roku została zapisana razem z nutami. Warto też poznać współczesne wykonania (a jest ich wiele!) i wybrać takie, które najbardziej nam odpowiada. Znajdziemy je nawet na Youtube. Agnieszka HorodyskaPrawie absolwentka filologii polskiej, uczestniczka warsztatów i festiwali literackich. Od najwcześniejszych lat lubi poezję, czytanie i pisanie. Ulubiony poeta to księżycowy Konstanty Ildefons, a pisarka – chyba Iris Murdoch. Lubi jeździć samotnie po Polsce pociągami i autobusami, jedzenie, morze i metafizykę, a także Harry'ego Pottera, BoJacka Horsemana i Simsy Dzięki nim można szybko nauczyć się podstaw z zakresu tworzenia gier i stron internetowych, hackingu, Pythona, Scratch’a czy grafiki komputerowej. Jak długo mniej więcej trwa nauka programowania? Średni czas przyswajania podstaw programowania oscyluje w granicach 300 godzin. orędziamodlitwy modlitwyNowennycoś dla duchaListy, Porady, ProśbyKazaniaOd AutorakontaktŻywy płomień ? .Listy, Porady, ProśbyJak bronić Pana Jezusa Jak bronić Pana Jezusa 15 grudnia 2011 r. „Aby na Imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca” Flp 2. 10-11Jak przyjmować Najświętszy Sakrament? W ostatnich latach coraz bardziej nasila się w Kościele Powszechnym spór pomiędzy modernistami i tradycjonalistami odnośnie formy godnego przyjmowania Komunii Świętej. Spór ten daje o sobie znać również w Polsce. W biuletynie pt. „Kurier Bogurodzicy” wydawanym przez parafię pw. Bogurodzicy Maryi w Warszawie ukazał się artykuł Jana Popielucha pt. „Ceremoniarz radzi” poświęcony sposobom udzielania Komunii Świętej ( „Kurier Bogurodzicy Nr 10, listopad 2011). Autor artykułu wzywa wiernych parafii do ujednolicenia formy przyjmowania Komunii Świętej i zaleca wszystkim procesyjne podchodzenie i przyjmowanie Najświętszego Sakramentu w postawie stojącej z wcześniejszym przyklęknięciem. Powołuje się przy tym na praktykę pierwszych wieków chrześcijaństwa, zalecenia Episkopatu Polski i ustalenia przyjęte na terenie w/w parafii oraz na wezwanie Chrystusa do jedności Kościoła zapisane w Ewangelii Św. Jana. W zakończeniu stwierdza, że nieposłuszeństwo „ustaleniom przyjętym na terenie danej diecezji oraz parafii i manifestacja sprzecznych z nimi zachowań w żadnym razie nie świadczą o zaangażowaniu i pobożności. Są natomiast zaburzeniem tej jedności do której wzywa nas Chrystus i wpływają destrukcyjnie na duchowe przeżycie zjednoczenia ze Zbawicielem przez całą zgromadzoną wspólnotę”. Zarzuty postawione przez autora osobom, które klęcząc przed prezbiterium czekają na kapłana, aby godnie przyjąć Najświętszy Sakrament są niesprawiedliwe, krzywdzące i obraźliwe, zaś przywoływane ustalenia dotyczące formy obrzędów Komunii Świętej wpisują się - niezależnie od intencji ich autorów, w masońsko-diabelski plan zniszczenia Kościoła Świętego, którego treść opublikowało w 1970 francuskie czasopismo „Vers demain”. Plan ten zalecał doprowadzenie wszystkimi środkami w kościołach rzymsko-katolickich do przyjmowania Komunii Świętej najpierw na stojąco, a potem na rękę, aby w ten sposób przygotować wiernych do wiary, że Eucharystia jest tylko symbolem posiłku i powszechnego braterstwa. Wprawdzie chrześcijanie pierwszych wieków przyjmowali Ciało Chrystusa w postawie stojącej, na dłoń przykrytą specjalną chustą – wiemy o tym m. in. z pism Św. Cyryla Jerozolimskiego ( IV w.) – lecz na początku tak nie było. Podczas Ostatniej Wieczerzy Apostołowie przyjmowali Najświętszy Sakrament z rąk Chrystusa w postawie klęczącej, bezpośrednio do ust. Również Bogurodzica Maryja nie przyjmowała tego Sakramentu nigdy inaczej, jak tylko na kolanach i do ust. Wiemy o tym z tekstów mistycznych Czcigodnej Służebnicy Bożej Marii od Jezusa (+1665r.), przeoryszy klasztoru Sióstr Franciszkanek w mieście Agreda w Hiszpanii. ( Maria z Agredy, Mistyczne Miasto Boże). Z czasem Kościół pierwszych wieków doszedł do wniosku, że najlepszą formą przyjmowania Eucharystii, będzie przyjmowanie jej z ręki kapłana, bezpośrednio do ust w postawie klęczącej. Światłem dla Kościoła były słowa o Jezusie Chrystusie zapisane przez Św. Pawła w liście do Filipian: „(…) uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu Imię ponad wszelkie imię, aby na Imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca. ( Flp 2. 8-11) Skoro więc mamy przyjąć Jezusa Chrystusa sakramentalnie pod postacią Chleba, to zgodnie ze słowem Bożym należy oddać Mu cześć poprzez przyklęknięcie. Jeżeli wiemy kogo przyjmujemy, to powinniśmy uklęknąć przed Tym, który umarł na krzyżu dla naszego zbawienia i po trzech dniach zmartwychwstał, stając się prawdziwym Mesjaszem - Synem Bożym. Poza tym postawa klęcząca ukazuje istotę miłości dziękczynnej między Bogiem, a człowiekiem, między Stwórcą, a stworzeniem, między Panem, a prochem, który powinien pragnąć w jak najgodniejszy sposób przyjąć Boga do swego serca. Jeżeli natomiast stoimy przed Nim, to znaczy, że świadomie rezygnujemy z oddania Mu należnego szacunku. Można powiedzieć, że traktujemy Go wtedy jak napotkanego, znanego nam człowieka, na powitanie którego wstajemy, aby uścisnąć mu dłoń. W objawieniach mistycznych Matka Boża zachęca nas do przyjmowania Eucharystii w postawie klęczącej, bezpośrednio do ust: „Moje kochane dzieci! Upadnijcie na kolana przed waszym i Moim Bogiem. Oddajcie Mu prawdziwą cześć, jaką może oddać stworzenie w pokorze przed Majestatem i Potęgą swojego Stworzyciela i Zbawiciela. Jeśli pragniecie zjednoczenia z Moim Boskim Synem, jeśli chcecie dać świadectwo i wyznać wiarę w rzeczywistą obecność Mojego Boskiego Syna pod postacią Chleba, to łączcie się w postawie Mojego Boskiego Syna w Jego modlitwie w Ogrójcu, kiedy „upadł na kolana i modlił się”. ( Łk 22,41)To nie jest wszystko jedno, jak się modlicie Moje kochane dzieci. Jako stworzenia posiadające ciało i duszę powinniście modlić się całą swoją postawą: duszą, sercem i ciałem. Postawa i gesty zewnętrzne są wyrazem tego, co jest w duszy. Dałam tego przykład w Moim uwielbieniu Boga: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu Zbawcy moim”. ( Łk 1. 46-47) Jaka jest wiara, taka też jest postawa wiernego ludu”. ( 23. czerwiec 2011 r. Boże Ciało) W języku biblijnym, kolana symbolizują siłę człowieka: „zginam kolana tylko przed kimś silniejszym ode mnie”. ( „Gość Niedzielny”, 6 październik 2006r.) Nie sposób nie odwołać się tu do poruszającej opowieści, którą przytacza w swojej „Historii Kościelnej” Euzebiusz z Cezarei. Przypomina on Św. Jakuba Apostoła pierwszego biskupa Jerozolimy, który miał kolana zgrubiałe jak wielbłąd, gdyż stale klęcząc, uwielbiał Boga i błagał o przebaczenie dla swojego ludu. Warto też wspomnieć opowiadanie zaczerpnięte z „Apoftegmatów Ojców Pustyni”. Mówi ono o diable, który został zmuszony przez Boga do pokazania się opatowi Apollonowi: „Diabeł był czarny, brzydki o przerażająco wątłych członkach, przede wszystkim jednak nie miał kolan”. „Niezdolność klęczenia okazuje się zatem istotą elementu diabolicznego”. ( Kard. J. Ratzinger, Duch liturgii, s. 172) Szatan zdaje sobie doskonale sprawę, że największą siłą i oparciem Kościoła jest jego liturgia, czyli dzieło Boże, dlatego stara się to dzieło Boże zniekształcić, uczynić dziełem człowieka ( a w zasadzie swoim dziełem) poprzez propagowanie idei racjonalizmu, modernizmu, liberalizmu i synkretyzmu. A ponieważ nie może uderzyć w liturgię bezpośrednio, stara się zniekształcić to, co jest jej istotnym składnikiem, elementem nośnym: gesty, ceremonie, szczególnie gesty uniżenia, postawę klęczącą, mówiąc, że jest to nieważne, czy wręcz niegodne człowieka. Walkę z postawą klęczącą rozpoczęli heretycy już w starożytności. Arianie, którzy uparcie negowali Bóstwo Chrystusa i nie widzieli w Eucharystii niczego poza symbolem jedności, byli jedynymi, którzy zawsze przystępowali do Komunii Świętej stojąc i z wyciągniętą ręką. Walkę z postawą klęczącą kontynuowali zwolennicy J. Wiklifa (+1384), angielskiego teologa i reformatora religijnego odrzucającego katolicką naukę o realnej obecności Chrystusa w Eucharystii, sekty Waldensów i Katarów, a w XVI w. protestanci, dla których Eucharystia jest tylko ucztą w której przyjmowany jest „święty chleb” rozumiany jako symbol Chrystusa. Walka ta była też istotnym elementem propagandy nazistowskiej. „Niemiec nie klęka przed swoim Bogiem, Niemiec stoi przed swoim Bogiem” głosiło jedno z jej haseł. J. Goebels, minister propagandy hitlerowskich Niemiec, mówił o niewolnictwie kolan. Niemcy zaś mają być „freie menschen” – „ludźmi wolnymi”. Nie do przyjęcia dla Goebelsa był także upadek wiary w wielkość Niemca. Także dzisiaj niektórzy podkreślają godność człowieka tak mocno, że stopniowo zastępuje się kult Boga, kultem człowieka. I wydaje się, że coraz częściej człowiek adoruje siebie samego, a nie Boga. Klękanie przed inną osobą jest zawsze oznaką szacunku dla kogoś większego. Najwyższym rodzajem szacunku jest cześć. Oto dlaczego od najdawniejszych czasów jest zwyczajem klękanie ludzi przed Bogiem i oddawanie Mu czci. Muzułmanie nie tylko klękają, ale nawet dotykają czołem ziemi, gdy wzywają Allacha, czyli swojego Boga. Czy odważy się ktoś powiedzieć muzułmaninowi, że to nieważne, że powinien stać? Chyba nie?! Muzułmanin wie bowiem przed kim składa pokłon i wierzy głęboko, choć przedmiot jego czci jest tylko wyobrażeniem Boga. Katolik natomiast, mając przed sobą nie wyobrażenie, ale rzeczywistość: Boga obecnego sakramentalnie pod postaciami Chleba i Wina, nie klęka, a stoi. Po kilkunastu wiekach klękania doszedł do wniosku, że nie trzeba się tak Bogiem przejmować, że można stać przed Bogiem, choć nawet protestanci mówią nam, katolikom: „gdybyśmy wierzyli w to, w co wy, katolicy wierzycie, lub przynajmniej mówicie, że wierzycie, szli byśmy do Jezusa w Hostii na kolanach”. ( s. B. Mc Kenna, Jezus jest moim Zbawicielem Wyd. M. Kr. 1995 s 50-51) Liczne są szeregi chrześcijan, którzy ginęli śmiercią męczeńską dlatego, że chcieli klękać wyłącznie przed jedynym, prawdziwym Bogiem ukrytym w Najświętszym Sakramencie. Dziś, jak na ironię, często jest to utrudnione, a nawet zabronione pod sankcją ośmieszenia, publicznego zignorowania, czasem także pod sankcją wyrzucenia z kościoła! I robią to kapłani, którzy są powołani właśnie do obrony kultu przekazanego przez Świętą Tradycję Kościoła, a robią to w imię racjonalizmu, modernizmu i liberalizmu potępionych przez Kościół. ( Bł. Pius IX, Quanta Cura; Św. Pius X, Pascendi…”)Gilbert Keith Chesterton (+1936), wybitny pisarz I publicysta angielski, apologeta religii katolickiej w Anglii powiedział, iż człowiek nie zdaje sobie sprawy, jak wielkim jest on na kolanach. Rzeczywiście, człowiek nigdy nie jest piękniejszy, niż w pokornej postawie klęczenia skierowanej do Boga. Ojciec Św. Benedykt XVI, jeszcze jako prefekt Kongregacji d/s. Nauki Wiary w książce „Duch liturgii” z 2000r. napisał na temat postawy klęczącej: „(…) istnieją wpływowe środowiska, które próbują wyperswadować nam postawę klęczącą. Usłyszeć można, iż klęczenie nie pasuje do naszej kultury (czyli właściwie do jakiej?), iż nie wypada dojrzałemu człowiekowi, który wyprostowany staje naprzeciw Boga, lub też nie wypada to człowiekowi zbawionemu, który dzięki Chrystusowi stał się wolny i dlatego też nie musi już klęczeć. Zwyczaj klękania nie pochodzi z jakiejś bliżej nieokreślonej kultury – pochodzi z Biblii i biblijnego poznania Boga. (…)” ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii s. 164-165) „(…) Tam, gdzie klęczenie to czysta zewnętrzność, zwykły akt zewnętrzny, tam staje się ono bezsensowne; jednakże także tam, gdzie ktoś próbuje ograniczyć adorację do sfery czysto duchowej nie ucieleśniając jej, tam akt adoracji gaśnie, bo czysta duchowość nie odpowiada istocie człowieka. Adoracja jest jednym z tych zasadniczych aktów, które dotyczą całego człowieka. Stąd w obecności Boga żywego nie wolno porzucić gestu ugięcia kolan. (…)” ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii, s. 170). „(…) Być może zatem postawa klęcząca jest rzeczywiście czymś obcym dla kultury nowoczesnej, skoro jest ona kulturą, która oddaliła się od wiary i wiary już nie zna, podczas gdy upadnięcie na kolana w wierze jest prawidłowym i płynącym z wnętrza, koniecznym gestem. Kto uczy się wierzyć, ten uczy się także klękać, a wiara lub liturgia, które zarzuciłyby modlitewne klęczenie, byłyby wewnętrznie skażone. Tam gdzie owa postawa zanikła, tam ponownie trzeba nauczyć się klękać, abyśmy modląc się pozostawali we wspólnocie Apostołów i męczenników, we wspólnocie całego kosmosu, w jedności z samym Jezusem Chrystusem (…)”. ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii, Dzisiaj Ojciec Święty na nowo potwierdza i przypomina, na czym polega prawdziwa odnowa kultu Eucharystycznego zgodnie z duchem Soboru Trydenckiego i Soboru Watykańskiego II. 29 czerwca 2008 r. na rozpoczęcie roku Świętego Pawła Apostoła, miliony wiernych zasiadających przed telewizorami było świadkami, jak w Watykanie Papież Benedykt XVI podawał wiernym Komunię Świętą na kolanach, bezpośrednio do ust. Nie podawano natomiast Komunii Świętej osobom, które chciały Ją przyjąć świętokradzko, na rękę. Podobnie było w czasie uroczystości Bożego Ciała i tak jest do dziś. W ten sposób Ojciec Święty przywraca dwutysięczną, nieomylną i ponadczasową Świętą Tradycję Kościoła, która została wypaczona na skutek - jak to powiedział Bł. Jan Paweł II – „niedopuszczalnych nadużyć posoborowych odnośnie Eucharystii”. („Ecclesia de Eucharystia”). Na Zachodzie spowodowało to prawie całkowity upadek kultu Eucharystycznego i ruinę tamtejszego Kościoła. Ponad 90% katolików utraciło tam wiarę w realną obecność Jezusa w Eucharystii. Mistrz papieskich ceremonii ks. prałat Guido Marini udzielając w imieniu Benedykta XVI wywiadu dla „L`Osservatore Romano” przypomniał z wielką mocą, że przyjmowanie Komunii Świętej do ust na klęcząco i wyłącznie z rąk kapłana „jest normą ciągle obowiązującą w Kościele”. Według papieskiego ceremoniarza „to przyjmowanie Eucharystii do ust i na klęcząco jaśniej wyraża prawdę o realnej obecności Chrystusa w Sakramencie Ołtarza, pogłębia pobożność i poczucie świętości tajemnicy”. (ks. H. Zieliński Idziemy Nr. 27 z 6 lipca 2008r.) Dlatego Ojciec Święty Benedykt XVI mówi do ciebie: „Proszę wszystkich o odważne i zdecydowane okazywanie swej wiary w rzeczywistą obecność Pana w Eucharystii”. ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii.) Na głębokie znaczenie przyjmowania Komunii Świętej na klęcząco i do ust zwrócił też uwagę prefekt watykańskiej Kongregacji d/s Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ks. Kard Antonio Cañizares Llovera. W wywiadzie dla hiszpańskiej gazety „La Razón” powiedział, że „przyjmowanie Komunii Świętej w postawie klęczącej, do ust, oznacza adorację, oznacza uznanie prawdziwej obecności Jezusa Chrystusa w Eucharystii, oznacza szacunek i postawę wiary w której człowiek pada przed Bogiem, ponieważ wie, że wszystko pochodzi od Niego; kiedy czuje niemożność wyrażenia tego słowem, oniemiały w obliczu Jego cudowności, dobroci i miłosierdzia. Dlatego to nie to samo, co przyjąć Hostię na rękę. Co innego jest przyjmować Komunię w postawie klęczącej, co innego stojąc”. ( „Nasz Dziennik”, duchownych świadomie (moderniści, lub działający z inspiracji wewnątrzkościelnej masonerii), lub nieświadomie (z powodu małej wiary) wprowadza w błąd wiernych mówiąc, że odmowa przyjęcia Komunii Świętej na stojąco jest nieposłuszeństwem Kościołowi. Jest dokładnie odwrotnie. Jeśli mówimy o posłuszeństwie Kościołowi, to mamy na myśli wyłącznie posłuszeństwo nieomylnej nauce Papieży i głoszących to samo duchownych. Nie bójmy się klękać przed Bogiem! Bądźmy posłuszni Ojcu Świętemu! W Kościele nigdy nie było zgody ze strony Papieży na podawanie Komunii Świętej w postawie stojącej, na rękę w dodatku od szafarzy świeckich. Te obce Kościołowi obrzędy wprowadzone zostały samowolnie przez wielu kardynałów, biskupów i teologów już przed Soborem Watykańskim II i wkrótce po nim. Świadkiem tego sprzeniewierzenia się był Papież Paweł VI. Stąd zrozumiałe stają się jego słowa wypowiedziane w 1966 r.: „Są dzisiaj w Kościele siły, wśród nich także księża i osoby poświęcone Bogu, które sprawiają mu więcej szkody niż najwięksi wrogowie zewnętrzni. Sam szatan wtargnął do Świątyni Boga”. Jest rzeczą znamienną, iż w źródłowych dokumentach Soboru Watykańskiego II, nie znalazły się zalecenia, co do nowych form przyjmowania Komunii Świętej, czyli pozostał pierwowzór przyjmowania Ciała Chrystusa na klęcząco i do ust. Zmiany, które dokonały się w wielu krajach, szczególnie w Europie Zachodniej, miały miejsce przede wszystkim przez zastosowanie metody faktów dokonanych, często z wykorzystaniem tzw. ruchów odnowy liturgicznej, którym niejako powierzono „misję” wprowadzania zmian w poszczególnych wspólnotach parafialnych. Dotyczyły one także sposobu przyjmowania Komunii Świętej, gdzie wbrew wyraźnym zakazom, zaczęto praktykować przyjmowanie Ciała Chrystusa na rękę. Potwierdzeniem tego jest fakt, iż praktyka ta została wprowadzona w Holandii już w roku 1967. Tak więc nastąpiło to dwa lata wcześniej, zanim instrukcja „Memoriale Domini” z 29 maja 1969r. opublikowana przez Kongregację d/s Kultu Bożego stworzyła prawną możliwość przyjmowania Komunii Świętej na rękę, pod warunkiem, że Konferencja Episkopatu danego kraju o to poprosi. Episkopat mógł wystąpić ze stosowną prośbą po głosowaniu, w którym 2/3 głosów opowie się „za”. Niektórzy powołują się na ostatnich Papieży podających Komunię Świętą na stojąco i do ręki. Świadczy to o całkowitej nieznajomości doktryny Kościoła, która mówi, że normą postępowania dla pasterzy są dokumenty papieskie regulujące te sprawy, a nie to, co czyni Papież. Papież dla uniknięcia schizmy i ogólnego zgorszenia czekał, aż pasterze sami dobrowolnie wycofają się z samowolnie wprowadzonych przez siebie błędów i nadużyć. Każdy, kto pomimo decyzji Ojca Świętego Benedykta XVI będzie dalej przyjmował Komunię Świętą na stojąco, do ręki i z rąk szafarza świeckiego, nie będzie w jedności z Ojcem Świętym, a co za tym idzie z Kościołem, stawiając się po za nim. Posłuszeństwo biskupowi lub kapłanowi, który sprzeciwia się nieomylnej nauce Papieży, naraża nasze zbawienie, na niebezpieczeństwo jego utraty. Usprawiedliwieniem może być tylko nieznajomość prawdziwej nauki Kościoła, której najwyższym i nieomylnym Nauczycielem jest Biskup Rzymu. Prośmy Boga, abyśmy zgodnie ze słowami Papieża Benedykta XVI, „odważnie i zdecydowanie okazywali swą wiarę w rzeczywistą obecność Pana w Eucharystii”. ( Kard. J. Ratzinger, Duch Liturgii). Módlmy się, aby w naszych sercach wzrastała żywa wiara do Chrystusa Eucharystycznego, aby nie bać się przyjmować Komunię Świętą na kolanach, a Wieczności będzie za mało, by podziękować Bogu za łaskę Bożej bojaźni! We wrześniu 2011r. Papież Benedykt XVI przebywał z wizytą w swoim ojczystym kraju, w Niemczech. 22 września, śledzący tę wizytę mogli być świadkami żenującego powitania Papieża przez niemieckich biskupów i kardynałów zgromadzonych na berlińskim lotnisku. Część obecnych tam dostojników Kościoła, nie podjęła wyciągniętej do nich papieskiej dłoni. To publiczne zlekceważenie głowy Kościoła Powszechnego przez duchowieństwo niemieckie, wpisuje się w niechlubną tradycję niemieckiego Kościoła - w tradycję występujących w nim tendencji schizmatyckich. W poczuciu troski i odpowiedzialności za Kościół w Polsce trzeba zapytać: czy Wskazania Episkopatu Polski zawarte w nowym wydaniu Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego, zalecające procesyjne podchodzenie do przyjęcia Komunii Świętej i przyjmowanie Ciała Chrystusa w postawie stojącej, oraz podobne ustalenia przyjęte w parafii Bogurodzicy Maryi w Warszawie i w innych polskich parafiach, nie są sabotowaniem wysiłków Najwyższego Pasterza Kościoła Powszechnego Benedykta XVI, który podając wiernym Najświętszy Sakrament, tylko na klęcząco i do ust, pokazuje nam, w jaki sposób mamy przyjmować Komunię Świętą?; czy przywołane wyżej wskazania Episkopatu Polski dotyczące formy przyjmowania Komunii Świętej, nie przypominają skandalicznego zachowania się reprezentantów Kościoła niemieckiego wobec Papieża Benedykta XVI, składającego wizytę w Niemczech?; czy nie naruszają one tej jedności, do której wzywa nas Chrystus, a której strażnikiem i gwarantem jest Biskup Rzymu? Oby jasne świadectwo wiary i miłości dla Jezusa Eucharystycznego, okazywane kościołowi i światu przez Ojca Świętego Benedykta XVI i jego watykańskich współpracowników, znalazło jak najszybciej naśladowców wśród polskich kardynałów, biskupów i kapłanów! Wycofanie się przez Kościół w Polsce, z ustaleń dotyczących sposobu udzielania Komunii Świętej, byłoby z jego strony wyrazem poparcia dla działań na rzecz Św. Tradycji podjętych przez Papieża Benedykta XVI i jednocześnie wzmocniłoby jego jedność z Biskupem Rzymu, a w konsekwencji z Kościołem Powszechnym. Módlmy się przez przyczynę Bogurodzicy Maryi, aby Bóg prowadził polski Kościół do pełni jedności w posłuszeństwie Papieżowi Benedyktowi XVI. NAJMNIEJSZY. Bogurodzica to najstarsza polska pieśń religijna. Najstarsza część pieśni to dwie pierwsze strofy, które powstały najwcześniej, powstały prawdopodobnie na przełomie XII/XIII wieku. Najczęściej podaje się, że tekst Bogurodzicy napisany został w wieku XIII. Zachowany odpis wraz z nutami jest datowany na 1407 rok. Tłumaczenie na język współczesny Opracowanie Tłumaczenie na język współczesny Dwie pierwsze zwrotki to tzw. Bogurodzica właściwa. Powstała w XIII w. i jest tak stara, że prawdopodobnie rycerze śpiewający ją pod Grunwaldem nie rozumieli wszystkich użytych w niej słów. Ale o tym dlaczego Bogurodzica jest tak ważna dla Polaków i naszej kultury dowiecie się z filmu z opracowaniem. Tutaj zajmiemy się samym tłumaczeniem na język współczesny. Jest to bowiem utwór, którego czytanie i słuchanie wymaga intelektualnego i emocjonalnego wysiłku. Zacznijmy więc od tekstu staropolskiego. Pierwsze dwie zwrotki brzmią tak: Bogurodzica dziewica, Bogiem sławiena Maryja,U twego syna Gospodzina matko zwolena, Maryja!Zyszczy nam, spuści Twego dziela Krzciciela, bożyce,Usłysz głosy, napełni myśli modlitwe, jąż nosimy,Oddać raczy, jegoż prosimy:A na świecie zbożny pobyt,Po żywocie rajski Brzmi całkowicie niezrozumiale, ale pamiętajmy, że w rzeczywistości było jeszcze gorzej. Jest to bowiem transkrypcja, a więc system zapisu głosek. Gdybyśmy pokazali dokładny zapis rękopiśmienny, a więc dokonali transliteracji, to utwór wyglądałby tak: Bogv rodzicza dzewicza bogem slawena mariaU twego syna gospodzina matko swolena mariaSiszczi nam spwczi nam kyrieleyson Twego dzela krzcziczela boszicze Uslisz glosinaplen misli czlowecze Slisz modlitwo yosznosimi A dacz raczi gegosz prosimi a nasweczezbozni pobith posziwocze raski przebith kyrieleyson. Tak właśnie zapisywali tekst Bogurodzicy piętnastowieczni kopiści, a więc już dwa wieki po powstaniu utworu. To co macie więc w podręcznikach do języka polskiego to i tak wersja unowocześniona. Dokonajmy jednak tłumaczenia na język współczesny, aby lepiej zrozumieć o co chodzi. Proponuję następujące tłumaczenie: Matko Boża, panno umiłowana przez Boga, Maryjo,U Twego syna, Pana, matko wybrana, Maryjo!Pozyskaj nam, ześlij zmiłuj się! Przez wzgląd na Jana Chrzciciela, synu Boży,Wysłuchaj głosów, spełnij ludzkie modlitwy, którą zanosimy,I racz nam dać to, o co prosimy:Na świecie pobożne życie,Po żywocie przebywanie w zmiłuj się! Jest to więc modlitwa do Maryi, Jezusa Chrystusa i Jana Chrzciciela, w której prosi się o wstawiennictwo Maryi oraz wznosi się prośby o pobożne życie i dostanie się do raju. W wielu tłumaczeniach na język współczesny nadal używano słowa dziewica, lecz w języku staropolskim oznaczało ono po prostu pannę, kobietę niezamężną. Słowo “bożyce”, gdzieniegdzie błędnie odmieniane jako “bożycze” pochodzi od słowa “bożyc” czyli syn Boga. Słowo to było używane w XIII wieku, wyszło z użycia w XIV, a w XV w. już prawdopodobnie go nie rozumiano. Jak pisał wybitny polski slawista, Aleksander Brückner: “I wła­śnie Bożyс rozstrzyga cały spór: już w XV. wieku nikt a nikt go nie rozumiał; już nie wiedziano, co z tym wyrazem robić i zastępowano go najdzikszymi domysłami […] wobec tego faktu, że Bożyca już w XV. wieku nikt nie rozumiał, upadają wszelkie mniemane »analogie« z »Pryamicem« i t. d. Jak w księżycu zapomnieli już ludzie XV. wieku, żeć to tylko syn »księdza«, że księżyc to samo w gruncie co pannic, podobnie obcym stał się im wyraz Bożyc; w XIII. wieku jednak, jak z dokumentów widzimy, był on zupełnie jeszcze zrozumiały, używany, znany — zagubił się w XIV. dopiero.” “Wiek XII. i XIII. miał właśnie upodobanie, jak to z dokumentów widzimy, w formach odojcowskich na — ic, czego już wiek XIV. zupełnie nie znał, jak to właśnie z dokumentów XIV. w. wynika, używał ich przy nazwach książę­cych, n. p O d o n i с (którego u nas tak samo, mylnie Odoniczem nazywają, jak ruszczą dowolnie polskich Klonowiców, Szymonowiców i Zimorowiców); w byle dokumencie z pierwszej połowy XIII. wieku znajdziemy więcej nazwisk odojcowskich, niż w całej literaturze i historyi polskiej od Psałterza aż do Akropolis Wyspiańskiego! Więc i termin Bożyс godził się jak najlepiej z powszechnem — iców używaniem — ale zmienia się to używanie już w ciągu XIII. w.; podczas gdy na Rusi trwa ono w całej peł­ni i sile do dzisiaj, niknie ono zupełnie w Polsce (prócz kilkunastu terminów, starościc i t. p.). Już wiek XIV zarzucił to zupełnie, Bożyca już nie używał a wiek XV. nawet go nie rozumiał!“ Aleksander Brückner, Spór o “Bogurodzicę”, s. 589-590 I rzeczywiście w Rosji owe formy odojcowskie są używane do dziś. Proszę spojrzeć: Władimir Władimirowicz Putin, czyli syn Władimira. Dymitri Anotoliewicz Miedwiedew czyli syn Anatolia. Po więcej ciekawych informacji zapraszam do filmu z opracowaniem. Opracowanie Dlaczego “Bogurodzica” jest taka ważna? Bo jest to najstarsza utrwalona polska pieśń religijna i najstarszy zachowany polski tekst poetycki. Pamiętajmy, że w tamtych czasach pisano po łacinie, a ten utwór był napisany po polsku. Jest to więc jeden z najważniejszych zabytków języka polskiego. Stał się na tyle popularny, że zaczął pełnić rolę hymnu państwowego. Rycerze śpiewali Bogurodzicę przed bitwami. DATA POWSTANIA Wybitny polski slawista, profesor Aleksander Brückner datuje dwie pierwsze, a więc najważniejsze zwrotki utworu na XIII wiek. Pozostałe zwrotki powstały prawdopodobnie w XIV wieku. Proszę zwrócić na użyte w drugiej zwrotce słowo “bożyce” oznaczające bożego syna. W trzeciej zwrotce nie ma już słowa “bożyce” lecz syn boży. Jest tak dlatego, że kolejne strofy dopisano w innym wieku. Język zmieniał się bowiem powoli. Gdyby obie zwrotki powstały w XIII w., w obu użyto by słowa “bożyce”. TYTUŁ Pieśń nie ma tytułu, a określamy ją według pierwszego wyrazu tekstu (w najstarszym przekazie są to 2 osobno zapisane słowa: „Bogu rodzica”). AUTOR Autor utworu nieznany. Wówczas tego typu działa tworzyli głównie mnisi, a robili to anonimowo, ku chwale Boga, a nie własnej popularności. W 1506 roku tekst pieśni został dołączony do Statutów Jana Łaskiego z informacją, że jej autorem jest św. Wojciech. Większość współczesnych badaczy odrzuca jednak jego autorstwo, ponieważ św. Wojciech nie znał języka polskiego. RĘKOPISY Najstarszy rękopis pochodzi z 1407 r. Obejmuje on dwie strofy i opatrzony jest nutami. Został on zapisany na tylnej wyklejce zbioru kazań łacińskich. Obecnie przechowywana jest ona w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie. Jak pisał Aleksander Brückner: “P. Chmiel daje najdokładniejszy opis karty, nalepionej na tylną deskę owego manuskryptu nr. 1619 i dopiero po nalepieniu zapisanej »Bogurodzicą«; najstarszy więc tekst pieśni napisano dopiero po r. 1408, gdy właściciel rękopisu, Maciej z Grochowa, proboszcz kcyński, kodeks oprawiał czy kazał oprawiać. Użył w tym celu ks. proboszcz karty, zapisanej tylko po jednej stronicy mandatem kościelnym, miejscowym, z r. 1405, niepotrzebnym już po r. 1408 — na czystej stronicy dał wpisać tekst pieśni, którą tylokrotnie z parafianami odmawiał.” Aleksander Brückner, Spór o “Bogurodzicę”, s. 586 Ten rękopis pochodzi z 1408 i również znajduje się w Bibliotece Jagiellońskiej w Krakowie. Zawiera już więcej zwrotek niż pierwotny tekst dwuzwrotkowy. Ten zaś pochodzi z 1506 r. STROFY Najstarsza i właściwa część Bogurodzicy to pierwsze dwie zwrotki. Stanowią one pieśń pierwotną. Koleje były dopisywane później. Obecnie najpopularniejsza jest wersja 14-zwrotkowa, choć przez wieki bywały i bardziej rozbudowane. Obecnie przyjmuje się następujący podział: pierwsze dwie strofy – pieśń pierwotna kolejne cztery strofy – pieśń wielkanocna, pochodząca z XIV w. ostatnie osiem strof – część pasyjna, pochodząca prawdopodobnie z 2. poł. XIV w lub z XV w. Jak pisze Aleksander Brückner: “W analizę owych dodatkowych pieśni (od trzeciej zwrotki począwszy) nie wdajemy się narazie: zlepek ich z »Bogurodzicą« jest bowiem całkiem mechaniczny, tylko przypadkowy : jakiś kopista przepisał sobie po »Bogurodzicy«, inną, dawną pieśń o Zmartwychwstaniu a dalszy kopista zatarł ostatni ślad, że to dwie zupełnie odmienne pieśni, nic z sobą spólnego nie mające; taki przypadkowy zlepek piśmienny zwyciężył pierwotną, poprawną, trądycyę ustną, znającą tylko dwie zwrotki, zachowaną istotnie a jedynie w odpisie Kcyńskim. Lubowanie się w pieśniach dłuższych, niezadowalanie się dwiema zwrotkami, znany popęd średniowieczny do rozszerzania, do amplifikacyi, wyrugowały najpierw z odpisów a potem także ze śpiewu pierwotną »Bogurodzicę« a tekst u Łaskiego usankcyonował na zawsze i autorstwo św. Wojciecha i nieforemną objętość pieśni, którą jeszcze w XV. wieku w dwu, nie w czternastu zwrotkach śpiewano, w obozie i na kazalnicy (jako wstęp do kazania; dlatego to dał ją sobie i proboszcz Kcyński w własnym zbiorze homiletycznym przepisać).“ Aleksander Brückner, Spór o “Bogurodzicę”, s. 587 ARCHAIZMY Archaizm – wyraz, konstrukcja składniowa lub związek wyrazowy, który wyszedł z użycia. Jak wspomnieliśmy, słowo “bożyc” stało się archaizmem już w XV w. leksykalne (dawne wyrazy)dziela – dlabożyc – syn BogaGospodzin – Panzbożny – dostatniprzebyt – bytowanie, istnienierodzica – matkająż, jegoż – którą, któregosłowotwórcze (przestarzały sposób tworzenia wyrazów):Bogurodzica – matka Boga, już w XV w. mówiło się matka (kogo?, czyja?) Boga, a nie matka (komu?) Bogufleksyjne (dawne końcówki odmiany wyrazów)raczy – raczziści – pozyskajspuści – ześlijczasowniki zawierają dawne końcówki trybu rozkazującego -y, -iskładniowe (nieużywany sposób łączenia wyrazów w zdaniu)Bogiem sławiena – sławiona przez Bogafonetyczne (dawny sposób wymawiania wyrazów)Krzciciela – Chrzcicielasławiena – wysławiana zwolena – wybrana (brak przegłosu polskiego) TEKST STAROPOLSKITEKST WSPÓŁCZESNYBogurodzica dziewica, Bogiem sławiena Maryja, U twego syna Gospodzina matko zwolena, Maryja! Zyszczy nam, spuści Boża, panno umiłowana przez Boga, Maryjo, U Twego syna, Pana, matko wybrana, Maryjo! Pozyskaj nam, ześlij nam. Panie, zmiłuj dziela Krzciciela, bożyce, Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze. Słysz modlitwe, jąż nosimy, Oddać raczy, jegoż prosimy: A na świecie zbożny pobyt, Po żywocie rajski wzgląd na Jana Chrzciciela, synu Boży, Wysłuchaj głosów, spełnij ludzkie pragnienia. Wysłuchaj modlitwy, którą zanosimy, I racz nam dać to, o co prosimy: Na świecie pobożne życie, Po żywocie przebywanie w raju. Panie, zmiłuj się!Nas dla wstał z martwych syn boży. Wierzyż w to, człowiecze zbożny, Iż przez trud Bog swoj lud Odjął diablej nas zmartwychwstał syn Boży. Uwierz w to, człowieku pobożny,Iż przez trud Bóg swój lud Uwolnił od diabelskiej nam zdrowia wiecznego, Starostę skował pkielnego, Śmierć podjął, wspomionął Człowieka nam zdrowia wiecznego, Uwięził piekielnego zarządcę. Umarł, wspomniał Pierwszego trudy cirpiał zawiernie, Jeszcze był nie prześpiał zaśmiernie, Aliż sam Bog naprawdę cierpiał trudy, Misiek282. Najlepiej jeśli naukę słówek oprzesz na stałym powtarzaniu, np. uczysz się dziennie 50 słowek i przez kolejne dni je utrwalasz, aż do zapamiętania, ale w tym samym czasie uczysz się również nowych. Im więcej będziesz się ich uczył tym lepiej mózg będzie je przyswajał. Takie słówka dobrze jest powtarzać w sposób Spis treści Ten wpis nie posiada podtytułów. Twoja przeglądarka może również nie obsługiwać JavaScript. Niezależnie czy uczymy się z przymusu, czy też dla przyjemności chcemy osiągnąć jeden efekt - zależy nam na osiągnięciu dobrego wyniku. Osobiście mam kilka sprawdzonych sposobów, które można mieszać w różny sposób. Chciałbym jednak podkreślić że owe metody to moje rozwiązania na naukę danej rzeczy i z pewnością nie pokrywają się one z metodami wszystkich. To tak dla uprzedzenia :) Przede wszystkim należy zacząć od tego, co chcemy się nauczyć. Inaczej podejdziemy do sprawdzianu z matematyki, a inaczej do gotowania - nie mówiąc już o obsłudze nowego programu graficznego czy chociażby stronach WWW. Należy zatem podzielić naukę na rzeczy praktyczne oraz te wyłącznie do wykucia - czyli teorię. Praktyka a teoria Przed podejściem do nauki należy przyjąć jakiś format uczenia się. Jak wspominałem, rozwiązywanie równań kwadratowych a malowanie ścian raczej się różni od siebie - więc sposób na naukę powinien być również inny. Jako naukę czegoś praktycznego wezmę pod uwagę naukę preprocesorów. Można je poznać natychmiast po zaczęciu tworzeniu stron internetowych, ale przyniesie to za sobą negatywne efekty. Brak wielu funkcji w CSS może okazać się bolesne w razie potrzeby edytowania zwykłego pliku styli. Poza tym warto wiedzieć co można robić w preprocesorze, a co w CSS. Pamiętajmy też, że nie istnieje jeden preprocesor, a bez znajomości CSSa będzie naprawdę trudno przenieść się z np.: Stylusa do PostCSS. Można wyciągnąć jeden wniosek: taka nauka totalnie nie ma sensu. Teoria pozwala nam na osiągnięcie wyników praktycznych. Dlatego uważam, że nie warto brać się za coś bez poznania jakichkolwiek podstaw. Analogicznie do preprocesorów - musimy mieć jakiś zakres wiedzy z używania CSSa, aby móc logicznie podejść do rozwiązań w postaci SCSS czy LESS. Dlatego też zanim zaczniemy działać, uważam że warto przygotować się do takiego działania poprzez naukę teorii. Tylko w jaki sposób? Filmy Uważam że filmy są bardzo wygodną formą nauki. Dzięki niej możemy bez problemu uczyć się rzeczy teoretycznych i praktycznych. Dlatego też stawiam je jako pierwszy sposób. Powód, dla którego uważam filmy za wygodną metodę jest bardzo prosty: możemy natychmiastowo śledzić poczynania autora, a następnie bez problemu możemy je powtórzyć, oglądając film ponownie. W razie problemów napotkanych podczas tworzenia projektu na styl tego z filmu w bardzo łatwy sposób mamy możliwość odnalezienia miejsca, w jakim autor filmu pokazuje jak powinno się prawidłowo postąpić. Ponadto często mamy możliwość odwołania się do danego fragmentu filmu poprzez np.: komentarze. Możemy wtedy nawiązać dyskusję z innymi i również wzbogacić swoją wiedzę. Blogi oraz książki Czy nie jest jednak tak, że równie dobrze możemy czytać i analizować artykuł lub książkę krok po kroku? Jak najbardziej. Wszystko jednak dzieli jedna, duża różnica: czytanie wymaga skupienia się. Z oglądaniem filmu tak nie jest - możemy bez problemu pisać z kimś na komórce o chociażby śpiewaniu Bogurodzicy. W międzyczasie i tak coś wpadnie do głowy. Z książką(czy też czytaniem bloga) sprawa ma się totalnie odwrotnie. Jeżeli nie zapewnimy sobie spokoju to rezultaty z przeczytania artykułu mogą być zerowe. Dlatego też cytując jakiś wstęp z przypadkowego bloga: Nie chcę, aby strona była przewodnikiem, a raczej zbiorem treści, które przygotowałaby do nauki pewnych rzeczy. Uważam że blogi oraz książki pełnią ważną funkcję w trakcie nauki, ale przyswojenie treści, które są prezentowane powinny być możliwie łatwe w odbiorze. Inaczej tekst może okazać się zbyt trudny do przeczytania “na raz”, lub w dłuższym przedziale czasowym. Ponadto, aby zobaczyć rzeczywisty rezultat działań autora należy pisać kod lub bardzo szczegółowo go analizować(co na dłuższą metę jest trudne) wraz z czytaniem. Z drugiej strony warto mieć na uwadze, że dzięki takim działaniom przyswojona wiedza płynącą z publikacji jest później łatwiejsza w zastosowaniu i wytłumaczeniu dla drugiej osoby. Osobiście sam staram się dużo czytać i używam do tego czytnika RSS. Czytam głównie dla rozrywki, a nie dla uczenia się. Ważnym aspektem tego całego procesu się jest znajomość środowiska, a czytanie różnego rodzaju artykułów czy książek pozwala mi na poznanie nowych pojęć oraz trendów panujących w branży. Nauka wszak sama w sobie nie polega na wykuciu jakiejś rzeczy. :) Fora internetowe Poza czytaniem i oglądaniem warto też pomóc innym. Swoją drogą - nie zawsze znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania w książce, filmie lub blogu. Dzięki forum mamy okazję przeciwstawić się problemom innych oraz przy okazji sami uzyskać pomoc. Jest to świetna forma nauki, ponieważ pozwala na ewentualne przygotowanie się do danego problemu. Często zdarza się, że problem został rozwiązany milion lat temu, więc fora to również(chcąc nie chcąc) śmietnisko wielu dobrych porad przy tworzeniu stron. Warto jednak brać pod uwagę jak dawno temu autor tematu uzyskał pomoc, dzięki czemu możemy stwierdzić czy otrzymana porada jest nadal aktualna. Jeżeli chcemy przyswoić jakiś ogólny temat w możliwie łatwy sposób to doskonałym sposobem na poszerzenie swojej wiedzy jest właśnie czytanie forum. Osobiście uważam taki sposób nauki za bardzo nieinwazyjny, ale i trudny. Jest tak głównie z jednego powodu: nie mamy okazji uczyć się w taki sposób ze wszystkich dziedzin. Jeżeli jednak interesuje nas np.: w jaki sposób możemy wymienić uszczelkę spod głowicy to nie będzie to stanowiło problemu, aby znaleźć jakieś forum motoryzacyjne celem zgłębienia tematu. Jeżeli jednak zależy nam na nauce gotowania możemy się go uczyć poprzez wcześniej wymienione metody. Poza forami internetowymi coraz popularniejsze stają się grupy na Facebooku, niemniej uważam je za lekko niewygodne. Forum sprawdza się lepiej, ale często wymaga ono zarejestrowania się. Facebook nie stawia takiej poprzeczki, przez co omijany żmudny krok zakładania konta. Istnieje również szansa na szybsze otrzymanie pomocy. Mimo to - czy nie warto oddzielić przestrzeni prywatnej od zawodowej? Takie grupy stanowczo w tym nie pomagają. Konferencje oraz spotkania Teraz możemy spokojnie opuścić nasze mieszkania. Może warto wybrać się na jakąś imprezę? Wydarzenia IT odbywają się bardzo często w wielu dużych miastach. W tym najbliższym mi przykładem takiej imprezy jest Microsoft Expert Summit. Odbywa się ona co roku w Lublinie i ściąga do siebie wiele osób z branży do jednego miejsca. Pozwala to na bardzo łatwe poznanie środowiska. Często taki wydarzenia są ogłaszane na fanpage’ach na Facebooku czy chociażby na ww. forach. To ważne, aby obserwować lokalne community. Dyskusja na dany temat live niesie za sobą wiele korzyści: pozwala na natychmiastową wymianę zdań, dialog jest zdecydowanie łatwiejszy(na forach internetowych czy grupach może czasami dojść do nieporozumień), a przede wszystkim: nie ma trolli. Takie spotkania(czy konferencje) to nie Internet, gdzie bez problemu możemy napisać coś w stylu: .NET jest najlepszą technologią do pisania Hello World i z pewnością wkrótce wygryzie node’a!! I następnie bez skrupułów odrzucać kogoś dalej mięsem, tylko i wyłącznie ze względu na to, że odbiorca jest wrażliwy i reaguje na taki bodziec. Wniosek? Dzięki temu może w łatwy sposób ominąć nas sporo niepotrzebnej dyskusji. A tak serio: jeżeli iść na takie spotkanie to tylko ze względu na darmową pizzę ( ͡° ͜ʖ ͡°). Notatki Tutaj warto się na chwilę zatrzymać. Notatki pozwalają na zebranie wiedzy do kupy i ewentualny powrót do niej w razie potrzeby. Jest to szczególnie przydatne podczas gdy uczymy się nowej rzeczy. Osobiście uważam notatki za bardzo ważne źródło informacji. Notatki prowadzić możemy na różne sposoby. Osobiście robię to w dwojaki sposób: w zwykłym zeszycie oraz tutaj, na blogu. Notatki tworzę podczas nauki nowych rzeczy. Jeżeli oglądam jakiś filmik - zapisuję ważne, lub niejasne kwestie. Jeżeli czytam - notuję sobie do czego się aktualnie odnosi dany fragment, dzięki czemu w bardzo łatwy sposób wracam do danego fragmentu książki. W przypadku blogów raczej wrzucam wpis do zakładek, ale nie robię tego często - jak wcześniej pisałem, czytam głównie dla rozrywki. Blog spełnia centrum rzeczy, które widzę często jako problematyczne na forach internetowych. Dzięki formie jaką tutaj przyjąłem mogę łatwo pomóc drugiej osobie poprzez odniesienie się do jakiejś części artykułu. Przy okazji, podczas pisania artykułu utrwalam również swoją wiedzę. Ponadto warto mieć coś na styl brudnopisu, gdzie można rzucić luźną myśl lub zapisać coś na szybko. Taki zeszyt mam niemal zawsze przy sobie. Można to zrobić również w formie elektronicznej - niemniej taka do mnie nie przemawia. Sposób nauki i walka z lenistwem Moja złota zasada brzmi: nic na siłę. Nigdy nie warto się uczyć na przymus, ponieważ(w moim przypadku) nie przynosi to korzystnych efektów. Jeżeli jestem czymś zainteresowany - siadam do tego i się uczę właśnie tego. Czasami zdarza się, że należy przykuć jakąś rzecz w zakresie tego co chciałbym umieć, ale z czasem staje się ona bardzo naturalna. Wiele tego rodzaju problemów miałem na samym początku nauki stron - myślałem wtedy, że spamiętanie podstawowego szkieletu strony jest niemożliwe. Rzecz jasna z czasem okazało się, że są rzeczy trudniejsze do wykonania. Osobiście podczas nauki staram się łączyć wszystkie możliwe sposoby. Dzięki temu nie męczy mnie medium z jakiego korzystam, a przy okazji mam możliwość spojrzenia na sprawę z różnych punktów widzenia. Kolejność z reguły jest mniej więcej taka: Fora internetowe Filmiki Artykuły/książki Spotkania oraz konferencje Dlaczego tak jest? Przede wszystkim często znajduję jakieś ciekawe problemy do rozwiązania na forum. Często również mogę trafić tam na odpowiedzi innych, bardziej(lub mniej) doświadczonych użytkowników. Jeżeli uznam kwestię za ciekawą, zagłębiam się w tematykę i zaczynam od filmów - z reguły te mogę sobie po prostu przewinąć i przejrzeć na czym dana rzecz polega. O ile temat jest ciekawy - zaczynam szukać kolejnych filmów, a następnie artykułów oraz książek. W międzyczasie tworzę notatki. Dzięki temu posiadam jakąś podstawową wiedzę, którą później mogę skonfrontować na chociażby konferencji lub podczas jakiejś rozmowy z osobą z branży. Nie jest jednak tak, że do wszystkiego tak podchodzę - tutaj jest przykład rzeczy której chcę się nauczyć, konkretnie. Jeżeli jest to jakiś przypadkowy temat i moim celem jest jedynie pobieżne zrozumienie, to z reguły sięgam po artykuły. Jeżeli jednak mam w głowie wiele planów odnośnie tego, co ma się nauczyć, to nie biorę się za wszystko na raz. Przykładem tego może być ten blog - ciekawostką może się okazać, że jego rysy powstały już w sierpniu 2016, podczas gdy pierwszy wpis ujrzał światło dzienne dokładnie w drugiej połowie maja 2017. Po takim czasie pierwsza wrzawa opadła i dzięki temu nie podjąłem nic na siłę - a nie oto przecież w tym chodzi. :) Wszystko wymaga czasu i odpowiedniego planu, dzięki któremu nauka(a następnie praca) jest o wiele przyjemniejsza. Często jeżeli nie ma czasu na jakieś projekty, to należy je po prostu przesunąć na inny termin. Nawet jeżeli jest to długi okres czasu, warto to zrobić. Dzięki temu zajmiemy się rzeczami, które nas interesują lub priorytetami. Oszczędzimy dzięki temu czas i będziemy z pewnością o wiele bardziej wydajni. Podsumowanie W taki sposób powstały #bykiwkodzie - udzielając się na forum internetowym bardzo dużo osób miało podobne problemy. W międzyczasie usłyszałem gdzieś o Jekyllu, a następnie znalazłem artykuł dot. tego jak postawić podstawowy szablon i przy okazji serię poświęconą tworzeniu stron za pomocą tego narzędzia. Dzięki temu budowanie bloga nie zajęło mi dużo czasu. Jakie są Wasze metody nauki? Jak bardzo różnią się od moich? Opiszcie je w komentarzu i budujmy razem bazę wiedzy! :)
Naucz się jak największej liczby łamigłówek i staraj się nauczyć, jak wymawiać je wyraźnie i szybko. 4. Naucz się podstaw oratorium. Możesz użyć zarówno klasycznych dzieł Cycerona na temat teorii elokwencji, jak i współczesnych osiągnięć. Wiele z nich można znaleźć w Internecie. 5. Po nauczeniu się, jak układać
Często mamy problemy z tym, jak napisać dny wyraz, a sieci można znaleźć wiele rad, trzeba tu uważać. Domorośli gramatyczni naziści opanowali internet, tworząc grupy łudząco podobne do piłkarskich pseudokibiców. Na czym polega to podobieństwo? Przede wszystkim na tym, że żadna z tych „subkultur” nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego to ona ma rację, jednak wie, że tamci jej nie grammanaziInternet pełen jest osób, które uważają, że posiadają wiedzę z każdej dziedziny. Często jednak przekonania o własnej genialności są oparte na jedynie na ciekawostkach niewiadomego pochodzenia. Dzieje się tak nie tylko w dyskusjach na temat globalnego ocieplenia czy systemu podatkowego, lecz także w sprawach ortografii i interpunkcji. Potocznie nazywani są „grammanazi”, albo bardziej po polsku, gramatyczni naziści, którzy poprawiają każdego i przy każdej okazji, samemu nie zawsze mają dumnie, więc poprawnieForma rękoma wydaje się większości osób bardzo oficjalna i podniosła. Dla niektórych brzmi jednak tak patetycznie, że aż archaicznie i niepoprawnie. W korpusie języka polskiego, który bada użycie konkretnych form możemy znaleźć informację, że rękoma występuje niemal pięciokrotnie rzadziej niż rękami. Nie jest to dla nas wielkim zaskoczeniem, ponieważ intuicyjnie czujemy, że druga forma jest nowsza. Osoby, które nagle poczuły się purystami językowymi, dochodzą do prostego wniosku: aha, nowsze, czyli błędne. Będziemy mówić jak nasi ojcowie: rękoma i basta!Brzmi jak z BogurodzicyOsoby, które występują w drugim obozie i krytykują każde użycie słowa rękoma, uważają, że tylko ich wersja jest poprawna. Wszelkie inne użycia wydają się im przaśne, wsteczne i niezgodne z Konstytucją. Takie osoby wchodzą więc specjalnie na fora młodych grafomanów, żeby ich wyśmiewać. W nocy nie mogą zasnąć, bo przecież w internecie znowu ktoś nie ma jest naprawdę?W rzeczywistości obie formy są poprawne i kłótnia, która przetacza się przez sieć nie ma większego sensu. Można jedynie mówić o wartościach stylistycznych obu przykładów. Na pewno „rękami” jest bardziej neutralne i mniej patetyczne. Skąd jednak wzięło się rękoma? W języku staropolskim -obok liczby mnogiej – występowała również liczba podwójna. To właśnie pozostałością po niej jest słowo, które wzbudza dzisiaj emocje. Język jednak zawsze dąży do uproszczeń, więc formy liczby podwójnej i mnogiej zaczęły się mieszać, tworząc współczesną odmianę. Było to działanie logiczne, ponieważ zdecydowanie wystarczające jest posiadanie dwóch liczb. Dwa to przecież również pewna Polski, trudny językPomyślcie również jak wiele problemów z opanowaniem polskiej gramatyki mieliby obcokrajowcy, którzy już w tym momencie narzekają na to, że jest skomplikowana. Pomyślcie, ile jedynek więcej byście otrzymali na szkolnych dyktandach. Najważniejsze jest jednak to, byście nie używali formy „ręcami” zupełnie poważnieZanim więc następnym razem oskarżycie kogoś o to, że nie potrafi się posługiwać ojczystym językiem, sprawdźcie najpierw, czy macie rację. W tym celu warto skorzystać z pomocy internetowych poradni językowych czy po prostu spojrzeć do słownika, który pewnie zbiera kurz na Waszych zarzut gramatycznych nazistów. Tak, można, a nawet powinno pisać się nazwę internet małą literą. Dlaczego? Poszukajcie sami – Google nie gryzie.
\n\n jak szybko nauczyć się bogurodzicy
Description. KONKURS NA WIERSZ PATRIOTYCZNY IM. WŁADYSŁAWY MILCZAREK ZAKOŃCZONY Wyniki konkursu: NAGRODY GŁÓWNE: I NAGRODA - $500, roczne członkostwo w JPII Polish American Poets Academy, dyplom uznania II NAGRODA - $300, roczne członkostwo w JPII Pollish American Poets Academy, dyplom uznania III NAGRODA - $100, roczne członkostwo w

"Projekt Doktor" to inicjatywa studentów medycyny, którzy czują niedosyt rozmów na temat etyki w zawodzie lekarza. Bycie lekarzem to nie tylko praca, ale przede wszystkim powołanie i służba drugiemu człowiekowi. Aby jak najlepiej je wypełnić musimy już teraz uczyć się wrażliwości, zrozumienia oraz szacunku do naszych pacjentów. W podręcznikach nie znajdziemy tego, co jest niezbędne, aby być dobrym człowiekiem - miłości i ciepła dla drugiego. Takich cech możemy nauczyć się tylko od innych. Jedynie będąc dobrymi ludźmi, mamy szansę stać się dobrymi lekarzami. Dlatego organizujemy serię spotkań z lekarzami-praktykami, którzy zdradzą nam tajniki swojego zawodu nie tyle w kwestii naukowej, a pokazując nam - na podstawie własnych doświadczeń - jak wygląda spotkanie z drugim człowiekiem, naszym pacjentem. Jak połączyć pracę z pasją? Wielu z naszych wykładowców jest nie tylko wirtuozami w swoim fachu, ale także ludźmi rozwiniętymi na rozmaitych płaszczyznach. Liczymy, że spotkania podsuną nam również wiele pomysłów na osobisty rozwój. Żeby uciec od formy suchego wykładu, chcemy spotykać się z naszymi autorytetami przy kubku herbaty w Kawiarence Akademickiej, działającej przy duszpasterstwie akademickim ODA "W Sercu". Naszymi gośćmi będą profesorowie oraz doktorzy Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Patronat honorowy Rektora Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie oraz Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie.

Jak nauczyć się rysować? Kup książkę do nauki rysowania! Jeśli chcesz szybko nauczyć się rysować, możesz zainwestować w specjalną książkę dla początkujących. Pozycje tego typu zawierają zwykle mnóstwo cennych porad dla rysowników amatorów, a także przydatne ćwiczenia.
Najstarsza polska pieśń religijna, przez długi czas miała charakter hymnu narodowego. Pochodzenie pieśni (teza o autorstwie św. Wojciecha została odrzucona) nie jest jasne. Zwykło się ją łączyć już to z liturgią łacińską, z tradycją hymnów kościelnych, już to z wpływami greckimi czy staro-cerkiewno-słowiańskimi, z kulturą Zachodu i Wschodu. Najwcześniej powstały dwie początkowe zwrotki - może w połowie, a może pod koniec XIII wieku, niewykluczone też, że dopiero u progu XIV - geneza, autorstwo, znaczenie pieśni Bogurodzica jest najstarszą znaną polską pieśnią religijną. Jej najstarsze zapisy pochodzą z początku XV wieku. Są to dwa przekazy: kcyński (dwie pierwsze zwrotki z zapisem nutowym) i krakowski (trzynaście zwrotek, bez nut). W roku 1506 pieśń ukazała się drukiem w Krakowie w Statucie Jana Łaskiego. Data powstania Bogurodzicy jest sprawą problematyczną. Większość badaczy jest jednak zdania, że dwie pierwsze zwrotki... więcejBogurodzica jako zabytek języka polskiego - rodzaje archaizmów, objaśnienia Bogurodzica zawiera w sobie dużo niezrozumiałych dzisiaj form wyrazowych i gramatycznych, które zaginęły bądź uległy zmianom. Aby dotrzeć do sensu artystycznego utworu, konieczne jest więc ich wytłumaczenie. ARCHAIZM – wyraz, wyrażenie lub inny element językowy pochodzący z minionej epoki historycznej, który wyszedł z powszechnego użycia na skutek zastąpienia go przez następujące rodzaje archaizmów: Archaizm... więcejAnaliza artystyczna i językowa „Bogurodzicy” Bogurodzica jest utworem językowo bardzo kunsztownie ukształtowanym. Utwór nie ma właściwie tytułu, bo w czasach, z których pochodził, nie nadawano ich jeszcze. Rolę tytułu spełnia pierwszy wyraz: Bogurodzica. Utwór składa się z dwóch strof, nierównych pod względem długości i ilości sylab. Druga zwrotka jest dwa razy dłuższa od pierwszej. W wierszu znajdziemy dużo paralelizmów, wyrażeń synonimicznych, kunsztowne... więcejBogurodzica - interpretacja Treścią Bogurodzicy jest modlitwa podmiotu zbiorowego. Adresatem pierwszej strofy jest Matka Boża. Podmiot liryczny zwraca się do Niej w formie apostrof w wołaczu: Bogurodzica dziewica Bogiem sławiena Maryja Pierwsze dwa rzeczowniki są dobrane na zasadzie kontrastu (i dodatkowo wzmocnione rymem), pokazują paradoks wiary katolickiej – matka Boga (greckie Theotokos) jest jednocześnie dziewicą. Kolejną prawdą teologiczną... więcejRóżne oblicza Maryi w Bogurodzicy i Lamencie świętokrzyskim Bogurodzica oraz Lament świętokrzyski to najbardziej znane wiersze średniowieczne. Oba utwory są pieśniami religijnymi, oba podejmujące tematykę maryjną. Bogurodzica jest utworem wcześniejszym, powstała ok. XIII wieku, Lament pochodzi z wieku XV. Podstawową różnicą między utworami, warunkującą wszystkie inne jest układ podmiot-adresat, a co za tym idzie sytuacja liryczna. Podmiotem lirycznym Bogurodzicy... więcejBogurodzica - tekst utworu TRANSKRYPCJA ZAPISU Z POCZĄTKU XV WIEKU Bogurodzica, dziewica, Bogiem sławiena Maryja! U twego syna, Gospodzina, matko zwolena Maryja! Zyszczy nam, spuści nam. Kirielejson. Twego dziela Krzciciela, bożyce, Usłysz głosy, napełni myśli człowiecze. Słysz modlitwę, jąż nosimy, A dać raczy, jegoż prosimy, A na świecie zbożny pobyt, Po żywocie rajski przebyt. Kirielejson. Nas dla wstał z martwych syn boży, Wierzyż w to człowiecze zbożny, Iż... więcej
  1. Νեሐብчикևβу врምχα
    1. Ψ уւεգухυνօք аዑиςуሑитвι
    2. Նеዟ ጯֆоշ
  2. Щաшеሐани иቃիռኛтኪψሲጊ
Jak nauczyć się języka w 3 miesiące? Bezpłatny LIVE Macieja Wieczorka dla każdego, kto chce skutecznie nauczyć się języka. Zarezerwuj miejsce tutaj Już za: Już za: Dni Godziny Minuty Sekundy LIVE odbędzie się w Środę (28 czerwca)o godzinie 20:00 ! To wydarzenie nie będzie nagrywane ! LIVE odbędzie się w Środę(28 czerwca 2023 roku)o godzinie … LIVE – Jak Szybko Uczyć
W Turkowicach, czyli w ogrodzie Bogurodzicy na ziemi chełmskiej... We wrześniu odwiedziliśmy Monaster Opieki Matki Bożej w Turkowicach, zdążając z parafialną pielgrzymką (wolskiej Parafii św. Jana Klimaka w Warszawie) do Chełma, na spotkanie ikony Matki Bożej Chełmskiej. Od tego momentu wielu z nas odczuwało potrzebę powrotu do tego świętego miejsca. Myśl o tym, by wrócić tu szybko i to nie na prawach gości, przyjmowanych przez siostry po królewsku, ale skromnych pomocników pojawiła się zaraz po wyjeździe z Monasteru i już dojrzała w nas jeszcze zanim autokar dojechał z Turkowic do Hrubieszowa, a to tylko 23 km. Po powrocie, już w Warszawie, wracaliśmy do tematu w rozmowach niejednokrotnie „w podgrupach“ i szybko uznaliśmy, że nie ma na co czekać! Jedziemy! Z pomocą przyszedł Proboszcz , o. Adam Misijuk, który błogosławił pomysł posłuszanija i Stowarzyszenie Wierni Tradycji Pokoleń, które uzgodniło wszystkie potrzebne kwestie z ihumenią Monasteru, m. Elżbietą oraz zorganizowało środek transportu. Trzy tygodnie po serdecznym pożegnaniu sióstr mały bus z ósemką posłuszników „na pokładzie“ stał już u wrót monasterskich. Przywitanie było prawdziwie rodzinne. Jakże zresztą mogłoby być inaczej, jesteśmy przecież rodziną, złączoną wiarą i miłością do Boga. Łzy po raz pierwszy (ale nie ostatni w trakcie tego pobytu w Turkowicach!) pojawiły się w oczach posłuszników. Pokłoniliśmy się Bogurodzicy w ikonie Matki Bożej Turkowickiej i ikonie św. Paraskiewy Turkowickiej, obejrzeliśmy postępy prac wykończeniowych w nowej cerkiewce. Pragnęliśmy od razu zakasać rękawy, ale czekało na nas pyszne śniadanie w monasterskiej trapeznej. Z modlitwą, bez rozmów, słuchając czytania żywotów świętych. Po zakwaterowaniu dostaliśmy swoje posłuszanije. Panowie zadania wymagające męskiej siły przy budowie monasterskiego domu, panie – zajęcia gospodarstwa domowego. Jesień to czas zbiorów i... przetworów. A z tych słynie Monaster w Turkowicach. To dla nas prawdziwy zaszczyt, że mogliśmy, choćby w mikroskopijnej skali, pomóc siostrom w ich trudzie: przygotowaniu opakowań do soku z rokitnika, który właśnie był tłoczony, selekcjonowaniu suszonych ziół do monasterskich herbatek czy siekaniu warzyw do słynnej mieszanki „Jarzynka“. Z pomocą Bohogłasnika z nowej trapeznej (jako goście Monasteru w trakcie pielgrzymki to tu jadaliśmy posiłki, a teraz piękna sala była naszym warsztatem do pełnienia zadań różnych) płynęły dźwięki paraliturgicznych pieśni. Czas mijał szybko, zbyt szybko. Znowu wspólny posiłek i powrót do pracy. Siostry odwiedzają nas na moment, aby np. poczęstować świeżutkim sokiem z rokitnika i szybko oddalają się do swoich zajęć. Cały czas uśmiechnięte, życzliwe, pomocne. Dużym przeżyciem jest wieczorne nabożeństwo. Cerkiew spowita łagodnym półmrokiem, mrugają tylko łampadki przy ikonach i świece, które monasterskim obyczajem raz płoną, a potem są gaszone i znowu zapalane. Harmonijne głosy mniszek, które z pietyzmem pielęgnują tradycje bizantyjskiego śpiewu, unoszą nasze dusze ku wyższym sferom, ponad ziemskie doświadczenia i sprawy. Rano budzi nas śpiew ptaków, tych prawdziwych zza okien i tych z... budzika w telefonie. Biegniemy na poranne nabożeństwo. Nie wypada się spóźnić, wszak siostry ze względu na nas opóźniły jego początek o godzinę, aby goście mogli się wyspać. Po nabożeństwie monasterskie śniadanie i nowy przydział zadań. Cokolwiek robimy, praca jest radością i nie męczy. Sprzątanie cerkwi, pomoc w kuchni, naklejanie etykiet, szorowanie butelek do syropów, drylowanie papryczek, siekanie warzyw. Mamy wrażenie, że dostajemy zadania lekkie, a większy trud siostry biorą na siebie, np. przenoszą różne ładunki wyładowanymi taczkami. Ich życzliwość i miłość do bliźnich znowu wyciska łzy. Jest sobota, kończymy pracę wcześniej niż wczoraj. Przygotowujemy się do wieczerni przed niedzielą, za chwilę przyjedzie do Monasteru batiuszka i także my będziemy mogli przystąpić do sakramentu spowiedzi przed jutrzejszą św. Liturgią. Przedświąteczne wsienocznoje bdienije jest długie, piękne i uroczyste. W delikatnych głosach mniszek znajdujemy nowe doświadczenie liturgiczne. Jesteśmy tak blisko tzw. świata – jest tuż za monasterską furtką - a jednocześnie, tak daleko. Chcemy by ten czas w naszych duszach trwał jak najdłużej! Płyną oczyszczające łzy... Na niedzielnej św. Liturgii pojawiają się też goście z Podlasia (para, która chciała spędzić swoją rocznicę ślubu w turkowickim monasterze!) i z Tomaszowa Lubelskiego. Prawie wszyscy zebrani przystępują do św. Eucharystii. Po smakowitym posiłku jest jeszcze chwila czasu na rozmowy z siostrami, zakupy monasterskich przysmaków i... czas w drogę powrotną. Przed wyjazdem siostry informują nas o tym, że zapadła decyzja o dacie wyświęcenia nowobudowanej Cerkwi św. Praskiewy Wyznawczyni – na 14 maja 2022 roku. I już wiemy, że chcemy wrócić tu – jeśli Bóg nam pozwoli – przed tą datą, aby nieco wspomóc siostry w trudach przygotowań do tego długo wyczekiwanego, radosnego święta. Dorota Maj Zdjęcia: Maria Wysocka, Halina Demianiuk, Jarosław Panasiuk
Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak szybko nauczyć się angielskiego w domu, by efekty tejże nauki były trwałe i zauważalne. Wielogodzinne pamięciowe opanowywanie słów, zwrotów i formuł angielskich niewiele pomoże, bowiem już po intensywnym godzinnym wysiłku umysłowym, mózg jest przemęczony i przy braku odpowiednich metod
Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 14:27: 1. Przeczytaj go 10 razy 1 Potem na głos powiedz to co Potem zrób to samo z Potem przeczytaj całość 5 Następnie powiedz na głos że pomogłam :D Odpowiedzi czytaj na głos pare razy a potem próbuj dasz rade na pewno Musisz sobie zrobić zciąge na ręce potem to żyć i już zapamietasz tak sie dzieje przeczytaj 1 linijkę zapamiętaj ją później 2 zapamiętaj i tak rób przez cały czas ja się tak nauczyłem w 10 min przed lekcją polaka! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Wyżej wymienione nie są jedynymi metodami nauki czytania u dziecka. Warto zgłębić te, jak również inne popularne sposoby, pozwalające maluchowi szybko i skutecznie nauczyć się czytać, gdyż pomoże to pozyskiwać wiedzę także z innych dziedzin. Jakich ćwiczeń unikać? Istnieje wiele metod nauki czytania u dzieci.

Wątek: Jak się nauczyć angielskiego szybko (Przeczytany 9475 razy) Można jakoś szybko nauczyć się języka jakim jest angielski? Prawdę mówiąc jestem zbyt dużym leniuchem by płacić za różne usługi.... To pomożecie? Zapisane Forum o nauce - z nami nauczysz się szybciej Angielskiego można nauczyć się do niezłego poziomu w 3 miesiące. Jest to możliwe w polskich realiach, bo z każdej strony widzimy angielski i słyszymy angielski, od telewizji przez często też polecają różne niekonwencjonalne sposoby, na przykład totalną immersję w celu szybkiego nauczenia się języka. Zapisane Angielskiego można nauczyć się do niezłego poziomu w 3 miesiące. Jest to możliwe w polskich realiach, bo z każdej strony widzimy angielski i słyszymy angielski, od telewizji przez często też polecają różne niekonwencjonalne sposoby, na przykład totalną immersję w celu szybkiego nauczenia się co sądzicie o wykorzystaniu hipnozy do nauki? Czy to działa? Zapisane ja osobiście moge polecić dobry elearning,platformę z której regularnie się uczę i są spore tego Zapisane oglądaj telewizję po angielski, ucz się z fiszek, mów, mów i jeszcze raz mów w języku obcym! Zapisane Otóż to.! Myślę że prosto jest nauczyć się angielskiego i to całkiem szybko. Faktycznie bardzo często w TV słyszymy ten język, wystarczy włączyć piosenki, czy program online aby przyswoić wiedzę. Warto spróbować. Po co płacić za kursy. Angielski nie jest egzotyką i coś już zapewne wpadło Ci w ucho. Zapisane Jeśli interesuje was nauka angielskiego dla początkujących to myślę, że najwyższy czas skorzystać z enlinado - jak dla mnie to najlepsza opcja. Nie dość, że nauka jest szybko to i przyjemna a na efekty nie trzeba zbyt długo czekać Polecam Zapisane Przede wszystkim zacznij od znalezienia jakiegoś kursu w internecie, który możesz pobrać za darmo. Druga sprawa: można kupić jakieś używane podręczniki do nauki języka angielskiego. Trzecia możliwość: rozmawiaj z obcokrajowcami, tylko dzięki temu nauczysz się języka perfekcyjnie. Zapisane Szybko to znaczy ile? Dla mnie szybko to jest rok, to jest też taki czas w którym moim zdaniem da się dość dobrze nauczyć języka, jeśli się człowiek poświęci. Najlepiej nauczyć się języka jesli ma się z nim jakąś stycznośc, bo sama nauka dla nauki nie ma zbyt dużego sensu moim zdaniem :/ Zapisane Forum o nauce - z nami nauczysz się szybciej Mówisz, że nie chcesz wydawać pieniędzy na naukę języka... Hm w takim razie może lepszym rozwiązaniem będzie dla Ciebie ściągnięcie jakiegoś darmowego kursu angielskiego z internetu? Ewentualnie może jakaś aplikacja na telefon do nauki? Zapisane Robisz pierwszy błąd w podejściu zakładasz krótki okres czasu na naukę i od razu podkreślasz, że jesteś leiuchem i ma być to za darmo. Moim zdaniem z takim podejściem ludzie nie nauczą się własnie języka. Nie twierdzę, że na angieslki trzeba wydawać niewiadomo ile, ale sama teraz szukam kursu językowego i będę sie uczyć w domu. U mnie szkoła jezykowa się nie sprawdzila i nie polecam iść tym tropem chyba, że ktoś musi mieć jakiś certyfikat to rozumiem. Osobom, które jest to niepotrzebne odradzam szkoły językowe. Być może są tu ich fani, ale ja chodziłam kilka lat i nauczyłam się tyle samo co w zwykłej szkole. Zapisane Przede wszystkim to wygospodaruj sobie dziennie jakiś czas, można rozpisać sobie plan od czego zacząć jaką metodą się uczyć itp. Metod jest mnóstwo, wiem że warto je mieszać, ale też moim zdaniem z głową. Nie ma co też rzucać się na głęboką wodę, bo to naprawdę zniechęca. Wiem po sobie, że warto podchodzić do nauki z głową, na pewno nie zrobię teraz już tych błędów co kiedyś. Zapisane Da się szybko? Ja uczę się angielskiego od kilku lat i nie widzę na razie efektów. Nie wiem dlaczego tak jest, chodzę do szkoły językowej staram się angażować w zajęcia nie jest tak, że przychodzę sobie posiedzieć. Staram się zawsze coś wyciągnąć z zajęć, ale nie widzę dużych postępów. Co ja mam zrobić? Na moim miejscu byście zrezygnowali z nauki języka w tej szkole? Szukać inne czy co robić? Zapisane Robisz pierwszy błąd w podejściu zakładasz krótki okres czasu na naukę i od razu podkreślasz, że jesteś leiuchem i ma być to za darmo. Moim zdaniem z takim podejściem ludzie nie nauczą się własnie języka. Nie twierdzę, że na angieslki trzeba wydawać niewiadomo ile, ale sama teraz szukam kursu językowego i będę sie uczyć w domu. U mnie szkoła jezykowa się nie sprawdzila i nie polecam iść tym tropem chyba, że ktoś musi mieć jakiś certyfikat to rozumiem. Osobom, które jest to niepotrzebne odradzam szkoły językowe. Być może są tu ich fani, ale ja chodziłam kilka lat i nauczyłam się tyle samo co w zwykłej się zgodzę, znam dużo osób które niby chcą się nauczyć języka, ale zawsze coś się znajdzie na wymówkę. Ja przyznam się, że nigdy nie lubiłam szczególnie nauki języka, ale niedawno zdałam sobie sprawę, że mało osiągnę bez jej znajomości. Zaczęłam się uczyć w domu i widzę, że z czasem pojawiają się efkety. Zapisane Nie jest to niemożliwe, ale też zależy dla kogo ile czasu to szybko. Spokojnie da się nauczyć mówić w ciągu 2 miesięcy, jeżeli mamy podstawy gramatyki(podstawy podstaw)Jeżeli tylko jesteśmy systematyczni , to da się nauczyć nawet chińskiego. Oczywiście nie chciałam tutaj nikogo obrazić, ale dla mnie język chiński wydaje się czarną magią. Pewnie gdybym do niego przysiadła poświęciła na to czas to na pewno dałoby radę się nauczyć. Na szczęście angielski jest łatwiejszy i warto się go uczyć, bo nasza przyszłość bez znajomości języka obawiam się, że jest skazana na porażkę. - ja się uczę przez internet. Zapisane Forum o nauce - z nami nauczysz się szybciej » Forum o nauce języków obcych » Forum Język Angielski » Jak się nauczyć angielskiego szybko Informacje o uzytkowniku Ostatnie tematy Zakup samochodu [Ogólnie] sprytnyLipiec 28, 2022, 03:38:03 pm Multiwitamina [Ogólnie] sprytnyLipiec 28, 2022, 03:37:45 pm Gra ktos z Was w Scrabble?:> [Ogólnie] sprytnyLipiec 28, 2022, 03:37:00 pm Parasolki damskie [Ogólnie] sprytnyLipiec 28, 2022, 03:35:57 pm Czy ściągi Ci pomogą ? [Ogólnie] sprytnyLipiec 28, 2022, 03:34:47 pm

Krzysztof Kraiński, choć był Bogurodzicy niechętny, przedrukował tekst pieśni, opatrując jednak utwór określeniem „pieśń dziadowska”, co miało pokazać niski w jego mniemaniu rodowód tej poezji. Ewangelicki kaznodzieja Krzysztof Kraiński nazwał Bogurodzicę „pieśnią dziadowską” w swojej Postylli z 1611 roku.
oFgqW.